Najdroższy piłkarz w historii Ekstraklasy wreszcie zadebiutował

Ali Gholizadeh zadebiutował w barwach Lecha Poznań podczas meczu Pucharu Polski z Zawiszą Bydgoszcz (4:0).

11 lipca „Kolejorz” potwierdził transfer potencjalnie gwiazdy całej ligi. Za rekordowe 1,8 miliona euro (plus dwieście tysięcy jako zmienne) sprowadzony został trzydziestokrotny reprezentant Iranu, który podczas sezonu 2021/2022 rozegrał w barwach RSC Charleroi 37 spotkań okraszonych ośmioma trafieniami i pięcioma asystami.

Problem w tym, że poznaniacy sprowadzili kontuzjowanego piłkarza, wierząc, że będzie on gotowy do gry w sierpniu. Tak jednak nie było.

Debiut Aliego Gholizadeha był przekładany kilkukrotnie, co miało na celu wypracowanie przez niego jak najlepszej formy.

Zgoda na występ od medyków pojawiła się dopiero teraz. Prawoskrzydłowy został umieszczony w kadrze meczowej na mecz przeciwko Zawiszy Bydgoszcz.

Wydawało się, że Irańczyk może zacząć zawody w wyjściowym składzie, lecz ostatecznie zasiadł na ławce.

Po golach Filipa Szymczaka, Kristoffera Velde oraz Filipa Wilaka Lech prowadził 3:0. To wtedy John van den Brom wprowadził na plac gry wspomnianego 27-latka.

Jak na pierwszy występ ofensywny zawodnik spisał się całkiem dobrze. Robił on sporo wiatru na skrzydle, a w 82. minucie powinien mieć na swoim koncie asystę. Wówczas jego podanie zmarnował wspomniany Wilak, który nieco wcześniej ustrzelił dublet.

Zadowolony z powrotu na boisko Gholizadeha jest trener.

– W tym spotkaniu mieliśmy sporo pozytywów, takich jak dwa gole Filipa Wilaka czy debiuty Aliego oraz Maksa Dziuby – powiedział Holender.

Teraz przed ekipa z Wielkopolski powrót do ligowej rzeczywistości. W sobotę jej rywalem będzie Ruch Chorzów i niewykluczone, że najdroższy gracz Ekstraklasy ponownie otrzyma minuty.