Real Madryt: Dwóch piłkarzy skreślonych za postawę w meczu Pucharu Króla

Real Madryt przegrał z CD Alcoyano po dogrywce 1:2 i pożegnał się z Pucharem Króla. Nim sędzia rozpoczął pierwszą połowę dogrywki, wydarzyło się coś, co najprawdopodobniej przekreśla szanse Marcelo i Isco na pozostanie w klubie.

„Los Blancos” w starciu z trzecioligowcem objęli prowadzenie tuż przed przerwą. Wtedy na listę strzelców wpisał się Éder Militão i wydawało się, że faworyt zawodów bez większego trudu awansuje do kolejnej rundy.

Jednobramkowe prowadzenie może okazać się niezwykle kruche, a piłkarze Realu Madryt przekonali się o tym dobitnie, gdy w 80. minucie do wyrównania doprowadzili niżej notowani rywale. Wówczas sędzia zarządził dogrywkę.

Kiedy zawodnicy obu ekip przygotowywali się do ostatnich 30 minut rywalizacji, omawiając plan dotyczący gry, kamery wyłapały roześmianych Isco oraz Marcelo. Brazylijczyk, który w tym meczu pełnił rolę kapitana, zamiast przejąć się trudnym położeniem swojej drużyny, żartował sobie w najlepsze z hiszpańskim rozgrywającym.

Zachowanie obu piłkarzy wywołało u reszty drużyny zażenowanie. Jak podkreśla dziennik „ABC”, nikt nie potrafił zrozumieć, co ich tak bawi. Wściekli byli nie tylko pozostali zawodnicy, ale i członkowie sztabu szkoleniowego.

Ostatecznie CD Alcoyano, mimo gry w osłabieniu, zdobyło bramkę na 2:1 i wyeliminowało mistrza Hiszpanii. W szatni przegranej ekipy najwięcej mówi się jednak o Isco i Marcelo.

Według wspomnianego źródła koszulka Realu Madryt został splamiona, a to, co się stało, przesądza o odejściu obu graczy latem. Ich kontrakty wygasają w połowie 2022 roku, ale jak dotąd nie dostali propozycji przedłużenia współpracy. Nic w tej kwestii już się nie zmieni.

Lewy defensor na Estadio Santiago Bernabéu przybył 14 lat temu (517 spotkań), a sześć lat później sprowadzono ofensywnego pomocnika (320 występów). Na dzisiaj przyszłość obu leży poza stolicą Hiszpanii.

***

Real Madryt z blamażem w Pucharze Króla. Zidane: Dla mnie to nie jest wstyd