Śmierć 31-letniego kapitana „Violi” wstrząsnęła całym
piłkarskim światem. 14-krotny reprezentant Włoch, który w tym
sezonie opuścił zaledwie jedno spotkanie w Serie A, odszedł w nocy
z soboty na nadzielę. Wciąż nie są znane szczegóły, ale
przyczyną zgonu była najprawdopodobniej ukryta wada serca.
Astoriego pożegnało już wielu piłkarzy i nie tylko. Wpis
Saponary jest jednak naprawdę wyjątkowy.
„Kapitanie, mój
kapitanie.
Dlaczego nie zszedłeś zjeść z nami śniadania?
Dlaczego nie odebrałeś butów z pokoju Marco [Marco Sportiello -
red.] i nie przyszedłeś wypić soku pomarańczowego. Teraz wszyscy
będą mówili, że życie toczy się dalej i powinniśmy patrzeć w
przyszłość, ale jaki będzie miała ona smak bez ciebie?
Kto
każdego ranka będzie ogrzewał nas teraz swoim uśmiechem? Kto
będzie nas pytał, co robiliśmy zeszłej nocy, żeby się pośmiać?
Kto będzie „karcił” młodszych zawodników i będzie odpowiedzialny za starszych?
Kto zdemoluje Marco na
PlayStation? Z kim będziemy debatować o kolejnych odcinkach
MasterChefa, restauracjach we Florencji, serialach i meczach?
Na
kim będę mógł oprzeć swoje ramię w trakcie lunchu po ciężkim
treningu? Proszę, wróć. Musisz dokończyć jeszcze La La Land i
przeanalizować go, jak robiłeś to z każdym nowym filmem.
Wróć
do Florencji. Oni czekają tam na ciebie z nowym kontraktem.
Doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak wiele każdego dnia nam
dawałeś.
Wyjdź z tego cholernego pokoju. Będziemy czekać
na ciebie na jutrzejszym treningu.
Gdziekolwiek teraz jesteś,
dalej chronisz naszej bramki i oświecasz nam właściwą drogę.
Kapitanie, mój kapitanie. Już zawsze nim dla mnie będziesz”.
Saponara oddaje hołd Astoriemu. Niezwykle poruszający wpis
fot. Transfery.info
Piłkarz Fiorentiny, Riccardo Saponara, opublikował na Instagramie bardzo emocjonalny wpis po śmierci Davide Astoriego.