Thiago Motta debiutuje jako trener Genoi. Od razu zapisał się w historii

Po burzliwym początku sezonu Genoa zdecydowała się poszukać rozwiązania problemów w zmianie trenera. Postawiono na doskonale znanego w Genui Thiago Mottę. Brazylijczyk z włoskim paszportem występował tam niegdyś jako piłkarz i to tam otrzymał przepustkę do świata wielkiej piłki. Teraz klub dał mu szansę do spróbowania się w roli trenera i pierwszy egzamin Motta zdał wręcz celująco.

Początki co prawda nie były łatwe, bowiem to Brescia wyszła na prowadzenie w pierwszej połowie za sprawą Tonaliego. Motta i jego Genoa nie złożyli jednak broni. W przerwie meczu Kevin Agudelo zastąpił na boisku Ivana Radovanovicia, następnie Goran Pandev wszedł za Lukasa Leragera, a Sinana Gümüşa zastąpił Christian Kouamé. Bardzo szybko okazało się, że zmiany były strzałem w dziesiątkę.

Chwilę po wejściu tego ostatniego, bramkę zdobył Agudelo. Dziewięć minut później na prowadzenie Genoę wyprowadził Kouamé, a dosłownie kilka chwil trzeba było czekać na dopełnienie dzieła zniszczenia w wykonaniu Pandeva. Genoa wygrała 3:1, dzięki czemu opuściła strefę spadkową, przynajmniej na moment. Niezależnie od pozycji w tabeli na koniec kolejki, jest to dla genueńczyków istotne przełamanie. Dla Motty dodatkowym powodem do dumy może być zaś przejście do historii Serie A.

Wcześniej nikomu nie udało się dokonać tak trafionych zmian. Motta wykazał się doskonałą oceną sytuacji i choć można powiedzieć, że z pewnością sprzyjało mu szczęście, bardzo dobrze wyczuł możliwości swoich graczy. Wpisanie się na listę strzelców wszystkich wprowadzonych na boisko w trakcie meczu graczy nie należy do codziennych sytuacji, o czym świadczy choćby to, że wcześniej nie udało się tego dokonać żadnemu trenerowi w Serie A.