Ivan Toney wrócił do gry po ośmiomiesięcznym zawieszeniu za liczne pogwałcenia zasad dotyczących zakładów bukmacherskich. Został oskarżony o łącznie 262 naruszenia zasad FA E8, do których dochodziło pomiędzy 25 lutego 2017 roku, a 23 stycznia 2021. FA wycofała ostatecznie 30 z nich, a sam zainteresowany przyznał się do 232 pozostałych.
Długa przerwa nie wpłynęła na postawę zawodnika. W trzech meczach Premier League zanotował dwa trafienia - nie potrafił sforsować jedynie defensywy Manchesteru City.
Toney przywdziewa trykot „Pszczół” od 2020 roku. Działacze klubu wypatrzyli go, gdy ten występował w trzecioligowym Peterborough.
Wszystko wskazuje jednak na to, że 27-latek zrobi w końcu krok naprzód. Jego umowa, ważna do 30 czerwca 2025 roku, stawia Brentford w trudnej sytuacji.
Trener zespołu z Community Stadium, Thomas Frank, poinformował w rozmowie z „Tipsbladet”, że przyszłego lata powinno dojść do transferu Toneya.
- To całkiem oczywiste. Ivan Toney najprawdopodobniej zostanie sprzedany latem. Sprzedaż najlepszego zawodnika może być kosztowna, ale z drugiej strony wiem też, że do lata pozostanie mu tylko rok kontraktu z nami. Wiemy też, ile jest wart. Nie sądzę, że jest obecnie na świecie wielu napastników lepszych od niego. To naprawdę dobry napastnik, który jest w najlepszym piłkarskim wieku. Osobiście jako trener wolałbym zatrzymać Toneya, ale fajnie byłoby zobaczyć go w czołowej drużynie - powiedział Duńczyk.
Zainteresowanie usługami Anglika wykazywały już Arsenal i Chelsea. Brentford zamierza wykorzystać ostatnią szansę i zarobić na rozstaniu nawet 80 milionów funtów.