Szkoleniowiec urzędującego mistrza Niemiec narzekał już latem na brak wystarczającego zaplecza w prowadzonym przez siebie zespole.
Przedstawiciele klubu podeszli jednak niechętnie do pomysłu poszerzenia kadry i poprzestali na pozyskaniu Mina-jae Kima z Napoli, Raphaëla Guerreiro z Borussii Dortmund, Konrada Laimera z RB Lipsk oraz Harry'ego Kane'a z Tottenhamu.
W toku trwających zmagań uznano, że popełniono na tym polu błąd, który miałby zastać naprawiony w trakcie zimowego okna transferowego.
Do jego otwarcia jest jeszcze trochę czasu, a kłopoty trenera Thomasa Tuchela z wyłonieniem optymalnej jedenastki nawarstwiają się i to przed prestiżowym meczem przeciwko Borussii Dortmund (4 listopada o godzinie 18:30).
W szczególność problem dla szkoleniowca stanowi zestawienie środka pola i obrony, ponieważ na pewno nie będzie mógł skorzystać w wspomnianym pojedynku z pauzującego za czerwoną kartkę Joshuy Kimmicha. Ponadto nie w pełni sił są jeszcze Leon Goretzka, Dayot Upamecano i Raphaël Guerreiro.
A teraz do tej listy dołączył także Matthijs de Ligt, który w pierwszej połowie pucharowej potyczki z 1. FC Saarbrücken doznał kontuzji kolana.
Na chwilę obecną nie wiadomo, na ile uraz holenderskiego defensora jest poważny, ale jego występ przeciwko BVB jest z pewnością wykluczony.
W tych okolicznościach jedynymi nominalnymi graczami dostępnymi dla trenera Tuchela na wskazane pozycje są Min-jae Kim oraz Konrad Laimer.
Ponadto w obwodzie pozostają mu mniej doświadczeni wychowankowie czy podjęcie ryzyka z umiejscowieniem w innych strefach boiska Alphonso Daviesa, Noussairiego Mazraouiego i
Bouny Sarra.