Eintracht Frankfurt marzy o przechwyceniu celu Bayernu Monachium. Jest jedno „ale”

Eintracht Frankfurt tego lata upatrzył sobie za cel Ermedina Demirovicia jako idealny nabytek do wzmocnienia kadry na następny sezon. Ogromny problem stanowi jednak wycena gracza przez Augsburg – donosi Florian Plettenberg.

Demirović to znakomite objawienie Bundesligi, które z roku na rok coraz lepiej osiedla się w tych rozgrywkach. Na przestrzeni ostatnich czterech lat nie nastrzelał się we Freiburgu, za to patent na zdobywanie sporej liczby bramek znalazł w Augsburgu.

26-latek znajduje się na dobrej drodze, aby dwukrotnie przebić swój najlepszy dorobek z poprzedniego sezonu. Na koncie ma już 15 trafień, a do tego dołożył jeszcze dziewięć asyst. Przy dobrych wiatrach „Fuggerstädter” będzie mu zawdzięczać udział w europejskich pucharach, ale trzeba o to miejsce powalczyć na finiszu czterech kolejek.

W międzyczasie klub z WWK Arena otrzymuje sporo zapytań o reprezentanta Bośni i Hercegowiny. Niespełna dwa tygodnie temu dziennikarze Sky raportowali o zainteresowaniu zawodnikiem jako zmiennika dla Harry'ego Kane'a.

Teraz Florian Plettenberg, reporter tej samej stacji, ustalił, że Demirović widziany jest w Eintrachcie jako absolutny numer jeden.

Problem w tym, że oczekiwane przez Augsburg 25 milionów euro na chwilę obecną stanowi zaporę nie do przejścia w perspektywie zaawansowanych negocjacji.

Przy odrobinie szczęścia fundusze może uda się pozyskać z potencjalnej sprzedaży Omara Marmousha.

Konkurencja nie śpi. Poza „Bawarczykami” sytuacji przygląda się kilka firm z Premier League, a sam napastnik otwiera się na nowe wyzwanie najbliższego lata.

Umowa między Demiroviciem a Augsburgiem zakłada współpracę do końca czerwca 2026 roku.