Niespodziewany następca Thomasa Tuchela coraz bliżej Bayernu Monachium!

Bayern Monachium awansował wprawdzie do półfinału Ligi Mistrzów, gdzie zmierzy się z Realem Madryt, ale mimo to Thomas Tuchel po sezonie straci pracę. Decyzja w tej kwestii zapadła już kilka tygodni temu i nie ma przesłanek, by coś się miało w tej kwestii zmienić.

Niemiec nie obronił mistrzostwa kraju, a poza tym relacje pomiędzy nim a poszczególnymi piłkarzami nie należały do najlepszych. Z tego powodu w Bawarii uznano, że przyda się powiew świeżości. Długo w roli faworyta do zastąpienia Niemca stał Xabi Alonso.

Hiszpan chce jednak kontynuować swój projekt w Bayerze Leverkusen, co mocno skomplikowało sprawę w Monachium. Trzeba sięgnąć bowiem po opcje niżej notowane na liście życzeń.

Jak poinformowało „TZ”, teraz niespodziewanym faworytem do zastąpienia Tuchela jest selekcjoner reprezentacji Austrii, Ralf Rangnick. Szczegóły całej sprawy rozwinął Florian Plettenberg.

Według wieści dziennikarza w obliczu pozostania Juliana Nagelsmanna w reprezentacji Niemiec, odbyły się nowe rozmowy z 65-latkiem, a sam klub jest w tej sprawie optymistycznie nastawiony. Na ten moment nie zapadła żadna wiążąca decyzja.

W tej sprawie trzeba bowiem pamiętać, że jeśli Rangnick trafi do Monachium, to trzeba będzie za niego zapłacić. Ma on bowiem ważny kontrakt z Austriakami do końca mundialu w 2026 roku.

Inny minus to fakt, że szkoleniowiec w najbliższych tygodniach chce się w pełni zaangażować na EURO 2024, co u progu sezonu może być dla Bayernu problematyczne.

Niemiec w swojej karierze odpowiadał za wyniki takich drużyn jak Manchester United, RB Lipsk, Schalke oraz Hoffenheim. Na swoim koncie ma między innymi Puchar Niemiec, zdobyty w zespole z Zagłębia Ruhry.