OFICJALNIE: Mocne zwieńczenie okna Almeríí. Trzy transfery

Beniaminek LaLigi przepracował intensywnie okno transferowe. Kadrę „Indálicos” wzmocniło na jego przestrzeni kilkunastu piłkarzy, a wśród nich znajdziemy Léo Baptistão, Marko Milovanovicia, Adrián Embarbę, Fernando Pacheco czy 18-letniego Kaiky'ego z Santosu.

Klub z Andaluzji czekał osiem lat na awans do LaLigi i, jak widać nie ma zamiaru za szybko jej opuszczać, wzmacniając skład przed niezwykle trudną kampanią.

Deadline Day na Estadio de los Juegos Mediterráneos obfitował bez wątpienia w emocje, wywołane najpierw 20-milionową sprzedażą gwiazdy drużyny - Umara Sadiq. Nigeryjczyk wzmocnił Real Sociedad, pozostawiając Almeríę z pokaźną sakwą gotówki i ofensywną luką do załatania.

Tę na finiszu letniego mercato zasklepił El Bilal Touré, który przez ostatnie dwa lata bronił barw Stade Reims. Malijczyk złożył podpis pod sześcioletnią umową. Jego angaż kosztował Hiszpanów 10 milionów euro.

Ruch ten plasuje się na drugim miejscu największych zakupów drużyny znad Morza Śródziemnego. Prym w tym aspekcie wiedzie nieco ponad 15 milionów wpłacone na poczet transferu Darwina Núñeza, aczkolwiek kwota ta zawiera już w sobie bonusy.

20-latek urodzony na terenie iworyjskiego Adjamé otrzymał wsparcie w postaci 18-letniego Lázaro. Lewy napastnik z Belo Horizonte łączony był z o wiele większymi markami, lecz ten postawił na spokojny rozwój, licząc w Almeríí na często występy.

Brazylijczyk wykonał poważny krok - opuścił macierzyste Flamengo, decydując się na europejską karierę.

Grono uzupełnia Gonzalo Melero, który za 1,9 miliona odszedł definitywnie z Levante. 28-letni pomocnik wraca tym samym do LaLigi po wcześniejszym spadku drużyny z Ciutat de València na jej zaplecze.

Wychowanek Realu Madryt w andaluzyjskiej ekipie ma docelowo występować do 30 czerwca 2026 roku.

Podopieczni Rubiego rozpoczęli solidnie kampanię, gromadząc w trzech pierwszych kolejkach cztery „oczka”.