Pół Europy walczy o Gündogana

Ilkay Gündogan w dwóch poprzednich sezonach był kluczową postacią klubu z Dortmundu. Sprowadzony z Norymbergi piłkarz bardzo szybko stał się podstawowym graczem pierwszego zespołu i przez dwa lata wystąpił 56 razy w samych rozgrywkach ligowych. Ponadto w sezonie 2012/2013 dwanaście razy zameldował się na boiskach Ligi Mistrzów, walnie przyczyniając się do awansu Borussii do finału.

 

Ten rok jest już dużo gorszy dla  Gündogana. Przeszedł operację, przez którą pauzować będzie co najmniej do końca grudnia. 

 

Tym urazem nie zrażają się przedstawiciele czołowych europejskich klubów, którzy coraz poważniej zastanawiają się nad wyciągnięciem Niemca z Bundesligi. Jego nazwisko pojawia się tak naprawdę w kontekście większości klubów z europejskiego topu.

 

Jednym z najbardziej aktywnych menedżerów w najbliższym oknie transferowym będzie według wszelkich informacji David Moyes, który jest zdesperowany, by wzmocnić nieustannie rozczarowujący Manchester United. Problemem może być nie tylko zainteresowanie rywala z Premier League, londyńskiego Arsenalu, ale też dwóch największych klubów Primera Division.

 

Zarówno FC Barcelona, jak i Real Madryt, szukają miejsca w składzie dla  Gündogana i czynią starania, by wkomponować go w skład. W obu klubach na pozycji środkowego pomocnika zakontraktowani są doświadczeni zawodnicy, którzy stopniowo będą oddalać się od swojej wysokiej formy.

 

Piłkarz Borussii przypomina swoją grą Xaviego Hernandeza i Xabiego Alonso – bardzo prawdopodobne jest to, że zastąpi któregoś z nich. Według hiszpańskiej prasy ojciec piłkarza spotkał się już nawet z przedstawicielami Blaugrany. O ile sprawa transferu nie jest jeszcze przesądzona, pewne jest to, że Borussii trudno będzie utrzymać filar zespołu chociażby do końca wygasającego w 2015 roku kontraktu.