Ray Wilkins walczy w szpitalu o życie

Brytyjskie media przekazują niepokojące informacje na temat stanu zdrowia byłego piłkarza, który w trakcie swojej kariery reprezentował takie kluby jak Chelsea, Manchester United czy Milan. „Sky Sports” informuje, że 61-latek zasłabł w swoim domu w środę. Przyczyną pogorszenia stanu zdrowia Wilkinsa był atak serca.

Obecnie Anglik przebywa w szpitalu, gdzie jest poddany intensywnej opiece. Zgodnie z doniesieniami brytyjskich dziennikarzy, jego stan jest bardzo poważny. Świat angielskiej piłki jednoczy się w obliczu choroby Wilkinsa, a wyrazy swojego wsparcia za pośrednictwem mediów społecznościowych wyraził choćby Frank Lampard czy też były klub Wilkinsa - Queens Park Rangers.

Urodzony w Hillington były pomocnik rozpoczynał swoją karierę w Chelsea, w barwach której zadebiutował w 1973 roku. Po sześciu latach i rozegraniu niemal 200 spotkań ligowych przeniósł się do Manchesteru United, gdzie także odgrywał istotną rolę. Następnie spróbował swoich sił za granicą, grając dla Milanu i PSG, w 1987 roku, gdzie dołączył do Rangersów. Długo występował w zespole QPR, grał dla kilku innych klubów, aż w końcu, w 1997 roku, zakończył karierę w zespole Leyton Orient.

Przez 10 lat był reprezentantem Anglii, a w tym czasie rozegrał dla niej 84 mecze, pojechał na Mistrzostwa Świata w 1982 i 1986 roku. Zapracował sobie również na opaskę kapitańską. Po zawieszeniu butów na kołku został menedżerem, ale po przygodach w QPR i Fulham skoncentrował się głównie na roli asystenta. W tej roli sięgnął wraz z Chelsea po mistrzostwo Anglii, FA Cup oraz Tarczę Wspólnoty.

W ostatnim czasie Wilkins był ekspertem w programach na antenie „Sky Sports News”.