Motor Lublin dosyć niespodziewanie w drugiej połowie marca zmienił trenera. Z posady zrezygnował Gonçalo Feio, a jego miejsce zajął Mateusz Stolarski.
Przed tym 31-latkiem jak do tej pory największe wyzwanien w trenerskiej karierze, z którego na razie wywiązuje się całkiem nieźle. Do tej pory poprowadził drużynę w trzech meczach i ta żadnego z nich nie przegrała.
Teraz opowiedział o kulisach odejścia swojego byłego przełożonego, Feio w rozmowie ze sport.tvp.pl.
- Zaskoczyła nas wszystkich, ponieważ nikt się tego nie spodziewał. Nie jest to idealny scenariusz, w którym zaczynam pracę jako pierwszy trener.
- Nie myślałem, że w trakcie sezonu przestanę pracować z trenerem Feio, którego bardzo szanuję i mam do niego ogromną wdzięczność za to, jaki miał wpływ na mnie. Było to dla mnie wielkie zaskoczenie. Żałuję, że razem nie dokończymy tego sezonu - dodał.
Czy Portugalczyk już wcześniej sygnalizował, że może odejść?
- Nie wspominał o żadnych planach. Nie myślał wcześniej o odejściu z Motoru. To wyszło bezpośrednio po meczu ze Stalą Rzeszów.
Motor Lublin to obecnie piąta siła zaplecza Ekstraklasy, która ma na swoim koncie 45 punktów.