9. kolejka Premiership

2006-10-21 00:59:35; Aktualizacja: 18 lat temu
9. kolejka Premiership

Już dziś rozpoczyna się 9.kolejka rozgrywek ligowych w Anglii. W tygodniu kilka zespołów Premiership z różnym skutkiem brało udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA. W ostatniej kolejce, rozegranej ty(...)

Już dziś rozpoczyna się 9.kolejka rozgrywek ligowych w Anglii. W tygodniu kilka zespołów Premiership z różnym skutkiem brało udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA. W ostatniej kolejce, rozegranej tydzień temu nie doszło do niespodzianek, choć mała niespodzianką można nazwać remis Liverpoolu, ale w meczu z Blackburn The Reds nie byli zdecydowanymi faworytami. W tabeli nadal prowadzi Manchester United, który lepszą różnicą bramek wyprzedza londyńska Chelsea. W dolnej połówce tabeli nadal znajdują się Watford i Charlton, a po ostatnich meczach dołączył do nich stołeczny West Ham. W 9. serii spotkań czekają nas kolejne wspaniałe mecze i piękne bramki. Do najciekawszych spotkań dojdzie na Old Trafford, gdzie „Czerwone Diabły” podejmują Liverpool, a na Stamford Bridge Chelsea spotka się z Portsmouth.

Oto pary meczowe 9. kolejki Premier League

Sobota, 21 października 2006

Wigan – Manchester City (godz.13:45)

W pierwszym meczu tej kolejki Wigan Athletic zmierzy się na JJB Stadium z Manchester City. Bez wątpienia Citizens dysponują lepszą obroną niż rywale, ale z kolei bardzo słabo radzą sobie na wyjazdach, gdzie zdobyli dotąd ledwie punkt. Z kolei Latics, którzy nie wygrali od pięciu kolejek, nienajgorzej radzą sobie na swoim stadionie i według fachowców mają nieco więcej szans na zwycięstwo. Sytuacja kadrowa wydaje się przemawiać za Latics, bowiem Manchester City będzie osłabiony brakiem kontuzjowanych Andreasa Isakssona, Dariusa Vassella i DaMarcusa Beasley, natomiast ostatni mecz zawieszenia odcierpieć musi jeszcze obrońca Ben Thatcher. Ponadto pod znakiem zapytania stoi występ bramkarza Nicky Weavera oraz napastnika Ishmaela Millera. Menedżer Wigan Paul Jewell nie skorzysta z kontuzjowanego defensora Davida Cotterilla, Ryana Taylora i Steve'a McMillana.Typ: 1x.

Charlton – Watford (godz.16:00)

W sobotnie popołudnie na The Valley dojdzie do pierwszych w ten weekend derby Londynu. W meczu dwóch najsłabszych drużyn Premier League Charlton Athletic zagra z Watford, o punkty, które mogą nawet na zakończenie sezonu decydować o utrzymaniu w elicie. Gospodarze grają zdecydowanie poniżej oczekiwań i mają obecnie na koncie ledwie trzy punkty oraz aż siedem porażek, z czego pięć z rzędu. Szerszenie nie są w dużo lepszej sytuacji, bowiem mają na koncie jedynie punkt więcej i jako jedyny zespół nie wygrali jeszcze w obecnych rozgrywkach. Głównym problemem obu klubów jest skuteczność, więc może to być bardzo wyrównane spotkanie, w którym zadecyduje być może jedna bramka.Typ: 1x.

Chelsea – Portsmouth (godz.16:00)

Na Stamford Bridge dojdzie do jednego z najciekawszych spotkań tej kolejki. Vice lider podejmie na własnym boisku 5. drużynę w tabeli. Nie ulega jednak wątpliwości, że zdecydowanymi faworytami są The Blues, którzy w środę wygrali z Barceloną w Lidze Mistrzów. Do ich bramki wraca po wstrząsie mózgu Carlo Cudicini. Co więcej Chelsea wygrała z Portsmouth wszystkie sześć spotkań tych zespołów w Premier League i bez wątpienia dysponuje dużo mocniejszym składem, w którym zabraknie przede wszystkim poważnie kontuzjowanego Petra Cecha. Oprócz czeskiego bramkarza nie będzie mógł wystąpić Mikel Jon Obi. Goście wystąpią natomiast bez wypożyczonego właśnie z Londynu Glena Johnsona oraz innego obrońcy Dejana Stefanovica. Podopieczni Harry'ego Redknappa otrząsnęli się po dwóch porażkach ogrywając ostatnio West Ham United. Ich najmocniejszą bronią będzie doświadczony Nwankwo Kanu, który jednak potrzebuje wsparcia Benjamina Mwaruwari, jeśli Portsmouth ma wrócić ze stolicy Anglii z przynajmniej punktem.Typ: 1x.

Everton – Sheffield United (godz. 16:00)

W roli zdecydowanego faworyta przystąpi Everton do sobotniego meczu z Sheffield United. Podopieczni Davida Moyesa przegrali dotąd ledwie jeden mecz, a żadnego na swoim Goodison Park. Tymczasem Szable wywalczyły na wyjeździe tylko punkt i mając minimalną przewagę nad zespołami ze strefy spadkowej. Także sytuacja kadrowa wygląda lepiej w przypadku gospodarzy. W ich składzie zabraknie jedynie kontuzjowanego Tony'ego Hibberta, podczas gdy w ekipie z Sheffield problemy zdrowotne mają Claude Davis, Michael Tonge, Chris Armstrong i Rob Hulse, których występ stoi pod znakiem zapytania. Beniaminek od powrotu do Premier League nie zdobył jeszcze gola na wyjeździe i jeśli nie poprawi skuteczności, to w Liverpoolu będzie miał poważne problemy z wywiezieniem choćby jednego punktu. Największym zagrożeniem dla bramki Szabli będą Andrew Johnson i Tim Cahill, którzy do spółki strzelili już 10 goli. Jeśli utrzymają dotychczasową formę, to trzy punkty wywalczy Everton. Typ: 1x.

Aston Villa – Fulham (godz.18:15)

W ostatnim sobotnim meczu 9. kolejki Premier League Aston Villa zmierzy się z Fulham. Villans bardzo dobrze spisują się w tym sezonie, ale i Cottagers nie zasypiają gruszek w popiele, więc można spodziewać się ciekawego pojedynku. Goście byli przed sezonem skazywani byli na spadek, a tymczasem zajmują miejsce w środku tabeli i do Aston Villa tracą tylko dwa punkty. Drużyna z Birmingham jednak jak na razie nie przegrała, jako jedyna w Premier League. Podstawową różnicą jest gra w obronie. Fulham i Villa zdobyły dotąd po 10 bramek, ale gospodarze stracili ich tylko pięć podczas gdy goście aż 13. W ich składzie zabraknie aż czterech podstawowych zawodników - Luisa Boa Morte, Simona Elliotta, Marka Pembridge'a i Jimmy Bullarda. Typ: 1x.

Niedziela, 21 października 2006

Manchester United – Liverpool (godz. 14:00)

W niedzielne popołudnie na Old Trafford dojdzie do niewątpliwie hitu 9.kolejki Premiership. Manchester United zmierzy się z Liverpoolem. Obie drużyny wygrały swoje ostatnie mecze w Lidze Mistrzów i przewodzą w swoich grupach. W lidze jednak sytuacja trochę się odmienia. Czerwone Diabły prowadząc w tabeli pokazują, że dywagania przedsezonowe w których Chelsea miała spokojnie sięgnąć po mistrzostwo mogą się nie sprawdzić. Kolejnym problemem The Reds jest gra na wyjazdach, gdzie dotąd zdobyli tylko jeden punkt. O poziom spotkania powinny się postarać drużyny, które będą miały okazje zagrać w najmocniejszych składach, choć w ekipie Alexa Fergusona zabraknie Michaela Silvestra i Park-Ji Sunga. 500. mecz dla United rozegra Paul Scholes, a setny Wayne Rooney. Z kolei ekipa Rafy Beniteza wystąpi razem z kapitanem Stevenem Gerrardem, dla którego będzie to 350. spotkanie w barwach klubu z Anfield Road. Typ: 1x.

Middlesbrough – Newcastle United (godz.16:00)

W niedzielne popołudnie na Riverside Stadium spotkają się drużyny, które w tym sezonie grają nieco poniżej oczekiwań. Oba zespoły były typowane przed sezonem do miejsc 4-10, a Newcastle nawet o walkę o pierwszą trojkę. Narazie tak się nie dzieje, a pamiętajmy, że Newcastle reprezentuje Anglię w rozgrywkach Pucharu UEFA, w których jak dotąd odnotowali zwycięstwo nad Fenerbahce. Po tym spotkaniu lekkich kontuzji nabawili się Steven Harper i Emre Belozoglu. Ich występ stoi pod znakiem zapytania, a po kontuzji powraca Celestine Babayaro. Menedżer gospodarzy Gareth Southgate, który nadal nie jest pewien czy będzie mógł pracować po 11 listopada, kiedy to wygasa jego pozwolenie na pracę w Premier League, nie skorzysta z kontuzjowanych Tony'ego McMahona, Chrisa Riggotta i Malcolma Christie. Do jego dyspozycji będzie już natomiast podpora defensywy Jonathan Woodgate. Typ: 1x.

Blackburn – Bolton (godz. 16:00)

Pogromcy Wisły Kraków z pucharu UEFA na Ewood Park podejmą Bolton Wanderers, który obok Portsmouth jest jedną z największych zaskoczeń początku sezonu. Kłusaki bardzo dobrze radzą sobie na wyjeździe, gdzie przegrały tylko raz. Dużą przewagą Boltonu jest o klasę lepsza linia obrony. Drużyna prowadzona przez Sama Allardyce'a straciła dotąd tylko cztery gola, ponad trzy razy mniej niż rywale (13). W składzie gospodarzy zabraknie w niedzielę pomocnika Stevena Reida i obrońcy Ryana Nelsena, podczas gdy goście będą osłabieni brakiem Ricardo Gardnera, Henrika Pedersena i Joey'a O'Briena. Obydwie drużyny nie przegrały od pięciu kolejek, ale wygląda na to, że któraś z tych serii zostanie przerwana.Typ: x2.

Tottenham – West Ham (godz.16:00)

Sporo emocji powinny dostarczyć kibicom niedzielne derby Londynu pomiędzy Tottenhamem a West Ham United. Co prawda obecnie dużo lepszą formę prezentują Spurs, ale należy się spodziewać, że Młoty zmobilizują się na spotkanie z lokalnym rywalem i tanio skóry nie sprzedadzą. Ich menedżer ma się jednak nad czym zastanawiać. Podopieczni Alan Pardew przegrali cztery mecze z rzędu w Premiership i znaleźli się w strefie spadkowej. W międzyczasie odpadli z Pucharu UEFA, w którym Tottenham radzi sobie bardzo dobrze. Z drugiej strony czwartkowy mecz z Besiktasem Stambuł (2:0) nie pozostanie bez wpływu na dyspozycję fizyczną piłkarzy Martina Jola. Holenderski szkoleniowiec nie skorzysta prawdopodobnie Ledley King, który nie jest jeszcze w pełni sił po ostatniej kontuzji. Zabraknie także chorego Didiera Zokory. W lepszej sytuacji jest Pardew, który będzie już miał do dyspozycji Carlosa Teveza i Johna Pantsila, a debiut w bramce może zaliczyć Robert Green. Typ: 1x.

Reading – Arsenal (godz. 16:00)

W ostatnim meczu 9.kolejki Premiership Reading na Madejski Stadium spotka się z Arsenalem Londyn. Royals to bardzo niewygodny przeciwnik, o czym przekonała się już w poprzedniej kolejce Chelsea i możliwe, że sprawią sporo problemów także Kanonierom.Ci przegrali we wtorek z CSKA Moskwa 0:1, a ponadto będą osłabieni brakiem Fredrika Ljungberga, Emmanuela Eboue i Julio Baptista. Jednak we wcześniejszych spotkaniach podopieczni Arsene'a Wengera imponowali formą, wygrywając w Premiership cztery razy z rzędu. Reading przegrało na swoim stadionie tylko raz, dosyć pechowo (samobójcza bramka) ze wspomnianą wcześniej Chelsea. Jednak gospodarze także mają pewne problemy kadrowe. W ich składzie zabraknie kapitana Graeme'a Murty i zawieszonego Andre Bikey'a. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ skrzydłowego Bobby'ego Convey'a. Bez wątpienia będzie to spotkanie walki, bo taki styl gry preferują Royals. Naprzeciw ich stanie drużyna, która gra bodaj najciekawszą piłkę w Anglii[specjalnie napisane dla Burczyka:)].Typ: x2.

W imieniu redakcji zapraszam do udzielania się na naszym forum, które rozwija się wraz z potrzebami czytelników oraz do brania udziału w typerze, który znajduje się pod adresem: http://www.typer.transfery.info
Więcej na ten temat: Anglia