Barthez bez klubu

Bezrobocie jest poważnym problemem we Francji, także wśród piłkarzy. Co roku dziesiątki, jeśli nie setki graczy mają kłopot ze znalezieniem pracy. Mało kto spodziewał się, że w tym gronie znajdzie się jednak Fa(...)

Bezrobocie jest poważnym problemem we Francji, także wśród piłkarzy. Co roku dziesiątki, jeśli nie setki graczy mają kłopot ze znalezieniem pracy. Mało kto spodziewał się, że w tym gronie znajdzie się jednak Fabien Barthez.

Tymczasem jeden z najsłynniejszych piłkarzy Francji od 1 lipca jest bezrobotny. Kontrowersyjnemu bramkarzowi wygasł kontrakt z Olympique Marsylia i jak dotąd nie znalazł nowego pracodawcy.

Pod koniec zeszłego sezonu zdawało się, że Barthez będzie grać w klubie, w którym na dobre zaczynał karierę, czyli Toulouse. Wydawało się to tym bardziej prawdopodobne, że pracuje tam jego ulubiony trener Ellie Baup. Barthez zawsze uważał go za swojego mentora, ten jednak nie jest zbyt zdeterminowany, by namawiać go na grę w Tuluzie. – Christophe Revault wrócił do formy umożliwiającej mu walkę o miejsce w składzie, a trener widzi w kadrze Nicolasa Doucheza. Dlatego nie mamy po co dokonywać tego transferu – tłumaczy prezes klubu Oliver Sadran.Jeżeli transfer nie dojdzie do skutku to już niedługoFrancuski bramkarz moze zakończyć karierę.