Czerwona kartka za protesty po karnym. Dla faulowanego

Talat Abunima, piłkarz 5-ligowego Sandved, został usunięty z boiska za protesty po krzywdzącej, według niego, rywali decyzji o przyznaniu rzutu karnego.

- Minąłem zawodnika Ild, przewróciłem się o własne stopy. To było niezręczne, ale gdy zobaczyłem, że arbiter wskazał na jedenasty metr, poczułem, że muszę z nim porozmawiać – powiedział Abunima.

Sędzia, Nedzad Munjic, nie zgadza się z piłkarzem.

- To był ewidentny karny. Wydaje mi się, że zawodnik nie do końca zna zasady gry w piłkę nożną. Gdy użyję gwizdka, nie mogę zmienić swojej decyzji - wyznał Munjic.

Na początku ukarał gracza żółtą kartką, ale gdy ten nie przestawał protestować, postanowił odesłać go do szatni.

Rune Pedersen, przewodniczący komitetu sędziowskiego w Norwegii, powiedział, że sędzia mógł zmienić decyzję co do rzutu karnego, ale kartki były w pełni uzasadnione.

- Sędzia może zmienić każdą swoją decyzję – skomentował Pedersen.

Sandved prowadziło 3-1, a do karnego podszedł grający trener, Oyvind Svenning. Piłkę posłał w trybuny.

- To było mądre zachowanie – wyznał Svenning.

To nie koniec emocji. Trener Ild ściągnął zawodnika, aby wyrównać liczbę piłkarzy na boisku. Sędzia podyktował dwa kolejne rzuty karne. Mecz zakończył się remisem 3-3.

- Piłkarz, który specjalnie przestrzelił pierwszą jedenastkę, mocno protestował przed karnym prowadzącym do wyrównania na 3-3. Nie rozumiem. Najpierw na własne życzenie nie wykorzystuje szansy, a potem jest zły, że traci gola – dodał sędzia.