Dwie gwiazdy odejdą z Jagiellonii Białystok?! Dyrektor sportowy z ważną deklaracją

Jagiellonia Białystok pożegnała się już z kilkoma zawodnikami, w tym z Bartłomiejem Wdowikiem. Dyrektor sportowy mistrza Polski, Łukasz Masłowski, jest przekonany, że w zespole uda się zatrzymać Afimico Pululu i Dominika Marczuka, o czym powiedział na kanale Meczyki.pl.

Jagiellonia Białystok sprowadziła tego lata już czterech nowych zawodników - Maksymiliana Stryjka, Lamine'a Diaby'ego-Fadigę, Filipa Wolskiego i Mikiego Villara, związanego do niedawna z Wisłą Kraków.

Znacznie więcej przy Słonecznej wydarzyło się w kontekście transferów wychodzących. Dotychczas szeregi zespołu Adriana Siemieńca opuścili Zlatan Alomerović, José Naranjo, Tomasz Kupisz, Bojan Nastić czy Bartłomiej Wdowik, który przeniósł się do SC Bragi.

Kibice mogli mieć zatem słuszne obawy, że po mistrzowskim sezonie dojdzie w drużynie do wielu bolesnych rozstań. Naturalnie zainteresowanie innych klubów wzbudzają wyróżniający się Afimico Pululu i Dominik Marczuk. Nazwiska obydwóch przewijały się już w transferowych spekulacjach.

Popularne

Previous

OFICJALNIE: Erik Expósito ma nowy klub

OFICJALNIE: Górnik Zabrze potwierdził transfer. Lukas Podolski znowu to zrobił

Wybrał Legię Warszawa zamiast Rakowa Częstochowa

Dante Stipica dogadany z nowym klubem z Ekstraklasy, ale...

Wrócił do Lecha Poznań i już zachwyca. „Kamil Jóźwiak cmokał nad jego zagraniami”

Wisła Kraków straciła głównego sponsora

16-krotny mistrz kraju chce Arkadiusza Milika! Doszło do kontaktu

Erik Expósito do wzięcia

Next

Dyrektor sportowy Jagiellonii, Łukasz Masłowski, wierzy, że nie dojdzie w klubie do następnych kluczowych rozstań.

- Myślę, że zarówno Marczuk, jak i Pululu, zostaną w Jagiellonii na ten sezon. Bardzo bym sobie tego życzył. Wiadomo, że ja nie podejmę ostatecznej decyzji, ale moje zdanie jest liczące się. To są nasi kluczowi piłkarze i nie wyobrażam sobie, żeby oni teraz odeszli - powiedział działacz na kanale Meczyki.pl.

Pululu w minionych rozgrywkach popisał się 14 golami. Nie ustępował mu Marczuk, który do siedmiu trafień dołożył 14 asyst.