Gerard Piqué: Sędziowie? To, co stało się po wznowieniu rozgrywek w lidze, było najbardziej groteskową rzeczą, jaką widziałem w moim życiu

2021-02-07 09:10:29; Aktualizacja: 3 lata temu
Gerard Piqué: Sędziowie? To, co stało się po wznowieniu rozgrywek w lidze, było najbardziej groteskową rzeczą, jaką widziałem w moim życiu Fot. Maxisport / Shutterstock.com
Redakcja
Redakcja Źródło: DjMaRiiO - YouTube

Kiedy piłkarz FC Barcelony Gerard Piqué udziela wywiadu, można w ciemno zakładać, że wypowie kilka kontrowersyjnych zdań uderzających w Real Madryt. Nie inaczej było podczas niedawnej rozmowy, którą przeprowadził youtuber i kibic „Królewskich” – DjMaRiiO - w swoim programie „Post United”.

Obrońca Barcelony bardzo mocno narzekał na pracę sędziów, po raz kolejny zwracając uwagę na fakt, iż aktualny mistrz Hiszpanii może, jego zdaniem, liczyć na specjalne traktowanie wśród arbitrów.

- Barça skorzystała na błędach sędziów więcej niż większość zespołów, ale w porównaniu do Realu jest duża różnica. Jeden z byłych arbitrów, nie pamiętam, może Iturralde, powiedział, że 85% sędziów jest za Realem. Jeżeli sędziowie są za Realem, to jak mają nie gwizdać na jego korzyść? Nawet nieświadomie skłaniać się w jedną stronę czy drugą. Całkowicie szanuję profesjonalizm arbitrów i wiem, że starają się wykonywać swoją pracę jak najlepiej, ale kiedy nadchodzi moment wątpliwości, ponieważ są różne akcje, w których można gwizdnąć w obie strony, jak przy rękach, jaką podejmiesz decyzję? – pyta retorycznie defensor „Blaugrany”.

Piqué poszedł jednak dalej w swoich rozważaniach, twierdząc, iż ostatnie sukcesy Realu, takie jak mistrzostwo Hiszpanii czy trzy wygrane Ligi Mistrzów z rzędu, nie miałyby miejsca gdyby nie pomoc ze strony sędziów.

- Spośród trzech Lig Mistrzów zdobytych z rzędu, zasłużyliście na jedną, kiedy wygraliście La Ligę i Ligę Mistrzów. Ale jeśli chodzi o inne… Trzeba analizować każdy rok osobno. Na przykład mecz z Juventusem, w którym przegrywaliście 0:3, był groteskowy. Czy był wtedy karny na Lucasie? A ty jak sądzisz? [Piqué zwraca się do DjMaRiiO, który odpowiada, że można było to odgwizdać]. Problem jest taki, że jesteście tak przyzwyczajeni, że można gwizdać takie rzeczy. Wtedy można odgwizdać wszystko.

- Jeśli chodzi o przykłady, to, co stało się po wznowieniu rozgrywek w lidze, było najbardziej groteskową rzeczą jaką widziałem w moim życiu. W Barcelonie, gdy gramy źle, sami się biczujemy. W meczu w San Sebastián były jednak cztery sytuacje odgwizdane na korzyść Realu Madryt. Ręka Benzemy przy golu, anulowanie bramki Sociedad przez spalonego, choć zawodnik był piętnaście metrów od Courtois i nie ograniczał mu pola widzenia. Przy systemie VAR takich sytuacji nie da się usprawiedliwić. Na San Mamés w jednym polu karnym było nadepnięcie i odgwizdano rzut karny, a w drugim polu karnym doszło do bardzo podobnego nadepnięcia i nie użyto gwizdka. Do tego jesteście przyzwyczajeni, „można odgwizdać”, oczywiście, to futbol, można w ten sposób odgwizdać wszystko.

- Nawet w ostatnim klasyku działy się dziwne rzeczy. Przy 1:1 to był nasz taniec, dopóki nie pojawił się VAR i nie powiedział „kontakt jest wystarczający”. Ja myślałem, że VAR jest po to, żeby pomóc arbitrom. Jednak jest po to, żeby usprawiedliwić ich decyzje. Przypadkowo zawsze kontakt jest wystarczający dla jednych, a dla innych nie. [W tym momencie DjMaRiiO zwraca uwagę na to, że Ramos był wyraźnie ciągnięty za koszulkę]. Mogę ci pokazać dużo takich akcji, w których nie odgwizdano rzutu karnego w takiej sytuacji w waszym polu karnym.

Piqué powspominał też najpiękniejsze momenty z jego rywalizacji przeciwko Realowi Madryt, czyli 2:6 na stadionie "Królewskich" i 5:0 na Camp Nou oraz powiedział czym dla niego jest koszulka Realu Madryt.

- Nigdy nie założyłem koszulki Realu, ale mam kilka z wymian po meczach. Cristiano, Benzemy, Ramosa… różne. Jednak włożenie jej przekracza moje możliwości. Jeśli chodzi o 2:6 i 5:0, to są dwa różne mecze. 2:6 jest z mojego pierwszego roku, przeżywasz to intensywniej. I zdobyłem bramkę na 2:6 na Bernabéu… 5:0 również było bardzo wyjątkowe, ale od dwóch czy trzech lat sporo wygrywaliśmy. Nie, żeby można się tego było spodziewać, ale miało się wrażenie, że nie było to taką niespodzianką.

Niezwykle rozmowny Gerard Piqué nie chciał jedynie odnosić się do Luisa Suáreza. Defensor „Blaugrany” błyskawicznie uciął temat jego odejścia i tego czy Barcelona zdradziła Urugwajczyka mówiąc: „Zapytaj o to osobę, która pozwoliła mu odejść. To nie moja wina”. Jednak przy okazji innych tematów Hiszpan jak zwykle nie gryzł się w język i znowu może mieć z tego powodu nieprzyjemności. Jak donosi dziennik „Sport, RFEF przeanalizuje, czy słowa Piqué dotyczące sędziów nie stanowią dla nich obrazy i nie podważają ich bezstronności. Jeśli zostanie uznany za winnego może się to dla niego skończyć nawet czterema meczami zawieszenia.

MICHAŁ NIKLAS