Liga Mistrzów: Ronald Koeman szczerze po porażce z Bayernem Monachium. „Nie lubię, gdy kibice gwiżdżą na swoich piłkarzy”
2021-09-15 08:20:39; Aktualizacja: 3 lata temuTrener Ronald Koeman nie ukrywał rozczarowania końcowym rezultatem starcia Barcelony z Bayernem Monachium (0:3) w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów i jednocześnie przyznał wprost, że na dzień dzisiejszy mistrz Niemiec jest zdecydowanie lepsza drużyną od „Dumy Katalonii”.
Ekipa z Camp Nou dostała bolesną lekcję od zespołu prowadzonego przez Juliana Nagelsmanna i tym samym poznała swoje obecne miejsce w hierarchii europejskiego futbolu, w którym nie może być uważana za faworyta do odniesienia końcowego zwycięstwa w najbardziej prestiżowym klubowym turnieju na Starym Kontynencie.
Świadczy o tym nie tylko wysoka porażka poniesiona na własnym terenie z „Bawarczykami”, ale także fakt, że pierwszy raz w historii Ligi Mistrzów nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę rywala.
Ronald Koeman ubolewał nad tą kwestią i końcowym rezultatem spotkania, ale nie miał jednocześnie wątpliwości, że FC Barcelona przegrała z zdecydowanie lepiej dysponowanym zespołem.Popularne
- Od początku wiedzieliśmy, że gramy ze świetnym zespołem, który jest jednym z faworytów do wygrania Ligi Mistrzów. Dość dobrze weszliśmy w mecz, ale brakowało nam szybkości z ataku, a potem zaczęły pojawiać się problemy. Mieliśmy pecha przy pierwszej bramce, która zmieniła obraz rywalizacji. Później Bayern pokazał, że był lepiej dysponowany. Próbowaliśmy z nim walczyć, wprowadziliśmy młodych piłkarzy, ale w drugiej połowie widać było różnicę klas - powiedział szkoleniowiec.
- Musimy poczekać jeszcze kilka tygodni, żeby mieć więcej zdrowych piłkarzy. Z dostępnymi graczami staraliśmy się zrobić maksimum i kibice mieli tego świadomość. Oczywiście w drugiej połowie były duże różnice, ponieważ wprowadziliśmy młodych zawodników, ale oni są przyszłością klubu. Musimy być cierpliwi, starać się poprawiać nasze błędy i jeśli do gry wrócą nasi pozostali zawodnicy w najlepszej formie fizycznej, to na pewno będziemy mogli walczyć o coś więcej - dodał Holender.
Koeman został także poproszony o odniesienie się do wygwizdania przez fanów Sergiego Roberto, który udanie rozpoczął rozgrywki jako środkowy pomocnik (dwa gole i jedna asysta w trzech występach), ale z Bayernem Monachium zagrał na wahadle, gdzie prezentował się dużo słabiej na tle klasowego przeciwnika.
- Nie lubię, gdy kibice gwiżdżą na swoich piłkarzy. A każdy z nich widział, że dawali z siebie wszystko. Sergi Roberto grał na prawym wahadle, ale gdyby wszyscy gracze byli zdrowi, to by go tam po prostu nie było. Na tę pozycję potrzeba nam zawodnika szybkiego i potrafiącego grać jeden na jednego. Znamy umiejętności Sergiego Roberto czy Oscara Minguezy i nie oczekujemy od nich, że będą wdawać się w pojedynki z Alphonso Daviesem. Trzeba to rozumieć, a ja muszę bronić swoich piłkarzy na boisku - dodał 58-latek.