Mata nie dla Arsenalu; transfery Nasriego i Fabregasa potwierdzone już w poniedziałek?

Kibice Kanonierów nie mają wiele powodów do zadowolenia. Transfery Cesca Fabregasa do Barcelony i Samira Nasriego do Manchesteru City znajdują się w ostatniej fazie finalizacji, natomiast Arsene Wenger wykluczy(...)

Kibice Kanonierów nie mają wiele powodów do zadowolenia. Transfery Cesca Fabregasa do Barcelony i Samira Nasriego do Manchesteru City znajdują się w ostatniej fazie finalizacji, natomiast Arsene Wenger wykluczył pozyskanie Juana Maty.

- Nie będziemy mieli Juana Maty. Nie podam wam przyczyny, mogę powiedzieć jedynie, że nie sprowadzimy go - wykluczył zakup hiszpańskiego pomocnika francuski menadżer. Wcześniej działacze Valencii zapewnili, że nie oddadzą swojej największej gwiazdy.

Transfer Fabregasa mógł być już potwierdzony wczoraj, jednak działacze Arsenalu, przynajmniej według hiszpańskich mediów, zostali podirytowani przedwczesnym potwierdzeniem transakcji przez zawodników katalońskiego klubu na portalach społecznościowych. Nic wielkiego się już jednak raczej nie wydarzy i w poniedziałek, albo nawet niedzielę, reprezentant Hiszpanii zamelduje się w Barcelonie. Fakty są takie, że nie znalazł się w kadrze meczowej na Newcastle United, zresztą podobnie jak Samir Nasri. Włodarze Manchesteru City liczyli nawet, że uda im się sfinalizować transfer francuskiego pomocnika jeszcze przed pierwszą kolejką sezonu i poniedziałkowym meczem z Swansea City. Wygląda jednak na to, że nie zdążyli, ale transfer również powinien zostać potwierdzony niedługo po meczu Kanonierów ze Srokami. Oczywiście Wenger wytłumaczył nieobecność dwóch czołowych zawodników w składzie - Nasri choruje na grypę, a Fabregas "nie jest kontuzjowany, ale nie jest w formie meczowej", w skrócie: oni już myślami są w swoich nowych klubach i Arsenalowi nie pomogą.

Oczywiście trwają już rozmowy nad potencjalnymi wzmocnieniami Kanonierów. Faworytem mediów jest Jadson, za którego transfer z Szachtara Donieck trzeba będzie zapłacić 12 milionów funtów. Ukraińcy nie mają zamiaru zatrzymywać na siłę brazylijskiego pomocnika.