Neymar ma problem. Paris Saint-Germain zaoferowało go klubom, ale... nie ma chętnych
2022-05-25 11:56:03; Aktualizacja: 2 lata temuNeymar znalazł się w patowej sytuacji. Paris Saint-Germain rozważa jego sprzedaż, już na wstępie pojawiły się jednak duże komplikacje, informuje „L'Equipe”.
W ostatnich dniach kibice paryżan żyli sprawą przedłużenia kontraktu przez Kyliana Mbappé. Francuz bardzo długo naciskał na przenosiny do Realu Madryt, ostatecznie mistrzowie Francji przekonali go jednak do pozostania. Bardzo istotny był tu nie tylko aspekt finansowy, ale też zagwarantowanie odpowiedniego statusu w drużynie. Szczęście 23-latka nie do końca idzie jednak w parze z tym Neymara.
Brazylijczyk był sprowadzany na Parc des Princes jako absolutna gwiazda projektu, a media rozpisywały się, jakoby zawodnik uciekał z FC Barcelony, chcąc wyjść z cienia Lionela Messiego. Teraz nie dość, że ponownie gra u boku Argentyńczyka, to od dawna niknie w oczach kibiców w zestawieniu z uwielbianym Kylianem Mbappé. Mimo przeciwności, nie tak dawno temu napastnik przedłużył jednak kontrakt, również do końca czerwca 2025 roku.
Niedawne porozumienie zdaje się jednak ciążyć władzom PSG. Po zaoferowaniu Francuzowi gargantuicznej pensji klub chce zrównoważyć budżet płacowy i najprostszym rozwiązaniem zdawało się sprzedanie Neymara. I choć plan ten został ujawniony przez media we wtorek, już teraz „L'Equipe” informuje o pierwszych problemach.Popularne
Paryżanie zgłosili się do kilku największych ekip, które niegdyś wykazywały zainteresowanie 30-latkiem i odzew jak na razie jest niemal zerowy. Transfer Neymara za zbyt duży wydatek uznały już między innymi Manchester City, Manchester United, Liverpool FC, Real Madryt i Bayern Monachium.
Ciekawą opcją mogłoby być w teorii Newcastle United, które po przejęciu przez saudyjskich biznesmenów mogłoby sobie pozwolić na taki wydatek, lecz i tutaj pojawiły się komplikacje. Na St. James' Park nie chce przenosić się Neymar, a i „Sroki” nie dają się skusić na sprowadzenie takiej gwiazdy. Szefostwo klubu uznało, że nie zamierza natychmiast rozbijać banku na rzecz wzmocnień i plan zakłada stopniowe budowanie drużyny, tak, by była ona stabilna.
Przedstawiciele „Neya” pozostają spokojni, twierdząc, że nikt nie prosił ich o szukanie zawodnikowi nowego klubu. Dodają, że dopiero co klub naciskał na przedłużenie kontraktu, na co piłkarz ostatecznie się zgodził.