Niechciany Senegalczyk nadal niechciany....
2006-07-27 19:59:47; Aktualizacja: 18 lat temuPowyższy tutuł może wydawawać się bezsensowny ale własnie w taki smutny sposób można skomentować obecną sytuację gracza The Reds, Salifa Diao. <br><br>Jeszcze kilka dni temu spekulowano o przejściu 29-let(...)
Jeszcze kilka dni temu spekulowano o przejściu 29-letniego piłkarza do Charlton Athletic. Jak donosiły serwisy miał on przebywać w londyńskim zespole na testach, co cieszyło zapewne władze i kibiców Liverpool FC, w którym gracz uważany jest za wielką pomyłkę transferową poprzedniego trenera i zawodnika zupełnie nieprzydatnego.
Tym bardziej martwić muszą informacje dzisiejszych gazet. Według nich Diao najprawdopodobniej nie zmieni pracodawcy, chociaż przytaczane powody takiego stanu rzeczy nie są narazie jasne , pozostając w sferze plotek. Jedno jest pewne. Bez względu, czy zawodnik nie przypadł do gustu władzom Charltonu, oblał testy medyczne , czy też jak twierdzą inni w ogóle na testach nie przebywał , jesteśmy świadkami wielkiego problemu tego przyzwoitego przecież piłkarza.
Senegalczy, 39-cio krotny reprezentant kraju, przybył na Anfield Road w 2002 r. z francuskiego Sedan , gdzie odgrywał rolę prawdziwej gwiazdy. Poziom prezentowany w Premier League szybko okazał się dla gracza za wysoki. Kolejne 4 lata to pasmo niepowodzeń i częstych kontuzji. Po kilku sezonach gry w rezerwach Czerwonych, po nieudanych wypożyczeniach do Birmingham City oraz Portsmouth , przejscie do Charltonu miało być dużą szansą na odbudowanie formy pomocnika. Szansy tej nie będzie.
Niechciany w innych klubach, wyśmiewany przez kibiców , piłkarz nie może mówić o szczęśliwym okresie kariery. W obecnej sytuacji należy życzyć by jak najszybciej znalazł on nowego pracodawcę a co z tym związane miejsce gdzie będzie mógł kontunuować przygodę z piłką na poziomie jaki prezentował chociażby w lidze francuskiej czy na mundialu w Korei i Japonii w 2002 r.
Salif, You'll Never Walk Alone !