Oficjalnie: Hiszpan nowym trenerem Wisły Kraków

2017-01-03 22:51:08; Aktualizacja: 7 lat temu
Oficjalnie: Hiszpan nowym trenerem Wisły Kraków Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Wisła Kraków

Kiko Ramírez obejmie w czwartek funkcję szkoleniowca Wisły Kraków.

Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami, zespół „Białej Gwiazdy” w rundzie wiosennej poprowadzi Kiko Ramírez. Hiszpan związał się z polską drużyną kontraktem, który będzie obowiązywał do końca czerwca 2017 roku.

46-latek w krakowskim klubie będzie współpracował między innymi z Kazimierzem Kmiecikiem oraz Radosławem Sobolewskim. Obaj panowie przejęli obowiązek prowadzenia ekipy z województwa małopolskiego w ostatnich spotkaniach w minionym roku po tym, jak z drużyną postanowił rozstać się Dariusz Wdowczyk.

Kiko Ramírez w karierze zawodniczej i szkoleniowej nie osiągnął do tej pory znaczących sukcesów. W trakcie swojej przygody z piłką bronił barw takich zespołu jak Gimnàstic de Tarragona, CE Sabadell, Malaga, AD Ceuta, Cartagena oraz Novelda. Najwyższy poziom rozgrywkowy osiągnął z klubem z Estadio La Rosaleda, z którym zdołał awansować do Segunda División.

Nowy sternik Wisły Kraków pierwsze szlify trenerskiej zaczął zbierać w Gimnàstic de Tarragona, gdzie pełnił funkcję drugiego szkoleniowca u boku między innymi Jose Carlosa Granero, Pepa Balaguera, Cesara Ferrando czy Luisa Cesara Sampedro. Hiszpan był jednym z ojców najświetniejszego okresu w historii klubu, który w latach 2002-2006 przeszedł drogę z Segunda División B do Primera División.

Po tym wspaniałym czasie Kiko Ramírez rozpoczął swoją samodzielną pracę w roli trenera i na początku szło mu całkiem nieźle, ponieważ udało mu się wprowadzić drugi zespół Gimnàsticu do Copa del Rey.

Potem 46-latek zaliczał dłuższe i krótsze epizody w trzecio- i czwartoligowych zespołach takich jak Club de Futbol Pobla de Mafumet, Gimnàstic de Tarragona, Center d'Esports L'Hospitalet i CD Castellon. Z trzema z nich udało mu się docierać do baraży o awans do wyższej klasy rozgrywkowej, ale za każdym razem jego drużyny musiały uznać wyższość rywali.