Peszko jedną nogą w Kolonii

Wszystko wskazuje na to, że Lech Poznań dozna pierwszej poważnej straty podczas zimowej przerwy w rozgrywkach. Bardzo bliski odejścia z "Kolejorza" jest Sławomir Peszko.<br><br>Peszko chciał zmienić klub (...)

Wszystko wskazuje na to, że Lech Poznań dozna pierwszej poważnej straty podczas zimowej przerwy w rozgrywkach. Bardzo bliski odejścia z "Kolejorza" jest Sławomir Peszko.

Peszko chciał zmienić klub już w letnim okienku transferowym. Wówczas pozyskaniem reprezentanta Polski zainteresowane były Panathinaikos Ateny i VfL Wolfsburg. Oba kluby jednak ostatecznie wycofały się z tego pomysły, a i sam Peszko dostał intratną podwyżkę w Poznaniu.

Teraz 25-letni skrzydłowy Mistrzów Polski robi wszystko, żeby opuścić Lecha. Przystał wprawdzie w czerwcu na podpisanie nowej umowy, ale przeforsował zastrzeżenie klauzuli oferty minimalnej, wynoszącej 500 tysięcy euro. Taki zapis miał mu pozwolić na łatwą - z perspektywy nowego pracodawcy - zmianę barw klubowych.

Peszko negocjuje z FC Koeln. Jak sam wskazuje, do finalizacji transakcji pozostało do załatwienia już tylko kilka spraw. - Tak, jestem w Kolonii. Jest jeszcze kilka rzeczy do wyjaśnienia, zobaczymy, co dalej - potwierdza.

Szkoleniowiec klubu z Kolonii, Frank Schaefer na łamach "Kickera" stwierdził, że "Kozły" faktycznie pracują nad pozyskaniem Peszki. - Jesteśmy zainteresowani, aktualnie zajmujemy się tą sprawą - mówi.

Według dzienników polskich i niemieckich, strony są bliskie porozumienia. Jeżeli dojdzie do transferu, to jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.