Puchacz o Legii: Nigdy tam nie trafię. To tak jakbym zdradził rodziców [WIDEO]

2020-06-02 20:44:19; Aktualizacja: 4 lata temu
Puchacz o Legii: Nigdy tam nie trafię. To tak jakbym zdradził rodziców [WIDEO] Fot. FotoPyK
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Po Gwizdku

Tymoteusz Puchacz wziął udział w programie „Po Gwizdku”, prowadzonym przez Sebastiana Staszewskiego. Tam poruszył kilka ciekawych kwestii, w tym swój niedoszły transfer do Legii Warszawa.

21-letni piłkarz występuje obecnie w Lechu Poznań, którego jest zresztą wychowankiem. Okazuje się jednak, że jego kariera mogła potoczyć się zupełnie inaczej. W pewnym momencie zabiegała bowiem o niego warszawska Legia.

- Niewiele zabrakło, a mogłem tam trafić. Usiadłem wtedy z tatą i on powiedział mi, że to wszystko nie jest łatwe i nie zawsze jest tak, że można sobie wybrać klub. Jak chcesz dobrze zarabiać, to idź tam, gdzie cię chcą. To były jego słowa - wspomina.

Puchacz jako dziecko został zaproszony do stołecznego klubu na testy. Tam próbowano zrobić z niego lewego obrońcę. Później pojawił się Lech Poznań.

- Grałem wtedy jako ofensywny pomocnik. Stwierdziłem, że to nie dla mnie. Odbiłem się w sumie od Legii i wtedy pojawiła się możliwość, by trafić na Bułgarską. Zawsze chciałem tam grać i cieszę się, że do tego doszło - przyznaje.

Skrzydłowy doszedł do wniosku, że jeśli swego czasu do stolicy nie trafił, nigdy już tam nie zagra.

- Za mną już spora droga i mogę teraz przyznać z pełną świadomością, że do Legii nigdy nie trafię. Straciłbym zaufanie ludzi, których kocham. To trochę tak, jak zdrada rodziców. To samo z przyjaciółmi. Nie mógłbym sobie spojrzeć wtedy w lustro. Ja nie nazywam się Krzysztof Mączyński - wypalił, odnosząc się do słów reprezentanta Polski, który najpierw powiedział, że do klubu z Warszawy nie trafi, po czym kilka miesięcy później związał się z nim kontraktem.

Młodzieżowy reprezentant Polski rozegrał w tym sezonie 30 meczów. W tym czasie zdobył cztery bramki i zanotował trzy asysty.