Torres = Anelka + 38 milionów funtów

Negocjacje w sprawie transferu Fernando Torresa wkraczają w decydującą fazę. Według "Daily Mail" następna oferta Chelsea ma opiewać na 38 milionów funtów oraz Daniela Sturridge'a w rozliczeniu.<BR><BR>Dz(...)

Negocjacje w sprawie transferu Fernando Torresa wkraczają w decydującą fazę. Według "Daily Mail" następna oferta Chelsea ma opiewać na 38 milionów funtów oraz Daniela Sturridge'a w rozliczeniu.

Działacze Liverpoolu chcą Nicolasa Anelkę, któremu jednak nieśpieszno do odejścia z Stamford Bridge. Dlatego też być może konieczne będzie dołożenie kolejnych milionów funtów (tak jak ostatnio pisaliśmy, 45 milionów funtów oraz Sturridge powinno zadowolić Liverpool).

Jedno jest pewne. Nikt nie zapłaci więcej niż 50 milionów funtów, czyli sumę zbliżoną do proponowanej aktualnie przez Romana Abramowicza, gdyż w kontrakcie Torresa znajduje się klauzula z kwotą odstępnego, wchodząca w życie już latem.

W dodatku sprzedaż ulubieńca kibiców "The Reds" została już w zasadzie usprawiedliwiona. Prośba Hiszpana o zgodę na transfer to nie tylko brak lojalności, ale także złamanie danej obietnicy (jeszcze latem deklarował pozostanie co najmniej do letniego okna). Menadżer Kenny Dalglish miał już rozmawiać na temat sprzedaży zawodnika z właścicielem - Amerykaninem Johnem W. Henry'm i jasno zadeklarować, że nie ma sensu trzymać na siłę zawodnika, który pragnie transferu.

Jeśli działacze Chelsea Londyn zdołają przekonać w czas oficjeli Liverpoolu, to dojdzie do największego transferu w historii ligi angielskiej. Dotąd najwięcej zapłacił w 2008 roku Manchester City za Robinho - dokładnie 32,5 miliona funtów.