Dariusz Banasik bojowo nastawiony do meczu z Legią Warszawa. „Nie przestraszymy się tej drużyny”

fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Źródło: GKS Tychy

Trener Dariusz Banasik zapewnił, że prowadzony przez niego GKS Tychy przystąpi w najmocniejszym możliwym zestawieniu do pucharowego starcia z Legią Warszawa.

Pierwszoligowy zespół trafił nie tak dawno pod skrzydła Pacific Media Group (PMG), który nie cieszył się zbyt dobrą renomą w piłkarskim światku. Wynika to z osiąganych rezultatów przez jego inne kluby w postaci między innymi Barnsley, Kaiserslautern, AS Nancy, FC Thun, KV Oostende czy Esbjerg fB, które stosunkowo szybko pod nowymi rządami zanotowały spadek do niższych klas rozgrywkowych.

Na razie powtórka tego scenariusza nie grozi GKS-owi Tychy, który okupuje drugie miejsce w tabeli I ligi i liczy się mocno w grze o uzyskanie bezpośredniego awansu do Ekstraklasy.

Na dodatek drużyna prowadzona przez Dariusza Banasika ma chrapkę na zaistnienie w krajowym pucharze, gdzie w dniu 2 listopada czeka ją starcie z jednym z faworytów - Legią Warszawa.

Co prawda ekipa z najwyższej klasy rozgrywkowej notowała ostatnio rezultaty grubo poniżej oczekiwań na rodzimym podwórku, ale w czwartkowy wieczór zamierza zrobić wszystko, by zrehabilitować się w oczach kibiców i wywalczyć awans do następnej fazy rywalizacji.

GKS Tychy postara się popsuć te plany „Wojskowym”, o czym powiedział szkoleniowiec gospodarzy, zapowiadając wystawienie najsilniejszego możliwego składu.

- Na co dzień mieszkam w Warszawie, pracowałem 12 lat w Legii, przeżyłem bardzo dużo wspaniałych chwil i na pewno będzie to dla mnie niezwykle ważny mecz, ale myślę, że trzeba podejść do niego tak, jak do każdego innego. Wiem, że Tychy żyją tym spotkaniem, ale w futbolu trzeba się mobilizować na każdy mecz. Mam nadzieję, że wreszcie wypełnimy stadion w całości i będzie to piłkarskie święto - powiedział trener.

- W poprzednim klubie, w którym pracowałem [Radomiak Radom - przy. red.], dwukrotnie wygrałem - raz 3:0, raz 3:1. Na pewno nie przestraszymy się tej drużyny. Myślę, że musimy wykorzystać atut własnego boiska i kibiców, którzy będą nas mocno dopingować. Zagramy odważnie, wysoko, ale spotkanie będzie miało swoje fazy, pojawi się też praca w defensywie. Na taki mecz trzeba przygotować specjalny plan - kontynuował.

- Na taki zespół, jak Legia, musimy wyjść aktualnie najmocniejszym składem. W sumie nie wiemy, który jest najsilniejszy, gdyż co chwilę są roszady, rotacje. Cieszę się, bo to rywalizacja. Zawodnicy, którzy będą w najlepszej dyspozycji, na pewno zagrają w czwartek - zakończył.

Trener Banasik nie będzie mógł skorzystać jednak z usług bramkarza Macieja Kikolskiego, wypożyczonego do pierwszoligowej drużyny właśnie z Legii Warszawa.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Prezydent Zabrza o prywatyzacji Górnika Raków Częstochowa chętnie wyciągnąłby go z Jagiellonii Białystok OFICJALNIE: Massimiliano Allegri odchodzi z Juventusu. „Zachowania niezgodne z wartościami klubu” POTWIERDZONE: To będzie nowy menedżer Liverpoolu Może zabraknąć go na EURO 2024. Michał Probierz nie wykluczył czarnego scenariusza Michał Probierz może dać szansę nowej twarzy z Ekstraklasy Legia Warszawa gotowa zwiększyć ofertę. 700 tysięcy euro rocznie to nie koniec

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy