O zainteresowaniu neapolitańczyków defensorem media spekulują już od kilku tygodni. „Partenopei” poszukują następcy swojej gwiazdy, Faouziego Ghoulama, która to doznała poważnej kontuzji kolana i wypadnie z gry na kilka miesięcy. Na potencjalnego następcę Algierczyka wytypowano właśnie gracza „Rojiblancos” i zawodnik zdaje się być przekonany co do nowej przygody w swojej karierze.
Portal „CalcioNapoli24” informuje, że zawodnikowi bardzo schlebia zainteresowanie klubu ze Stadio San Paolo. Co więcej, Chorwat miał rozmawiać z władzami Atlético i poprosić o pozwolenie na transfer już w styczniu. Dzięki temu Napoli zyskałoby następcę kontuzjowanego lewego obrońcy, natomiast 25-latek mógłby liczyć na bardziej regularne występy.
Do sfinalizowania transakcji trochę jednak jeszcze brakuje. Madrytczycy nie chcą osłabiać się w środku sezonu, dlatego są gotowi wyrazić zgodę na transfer, ale dopiero wtedy, kiedy uda im się znaleźć następcę obrończy. W przeciwnym razie Napoli będzie musiało się liczyć z wydatkiem rzędu 20 milionów euro, by przekonać „Atléti” do sprzedaży.
Trener Maurizio Sarri preferuje sprowadzenie Vrsaljko ponad pozostałe możliwości. Głównym atutem Chorwata jest fakt, iż ten grał już w Serie A w barwach Genoi i Sassuolo, w tym czasie nie dość, że zebrał cenne doświadczenie, to jeszcze pokazywał się ze znacznie lepszej strony niż w LaLiga. Dodatkowym plusem jest wszechstronność zawodnika. Może on grać zarówno po prawej, jak i po lewej stronie defensywy, dzięki czemu mógłby się przydać nawet po powrocie Ghoulama do zdrowia.
Sam zawodnik liczy, że w Neapolu będzie mógł liczyć na bardziej regularne występy. Obrońca walczy o wyjazd na Mistrzostwa Świata w Rosji, na które Chorwacja zakwalifikowała się po barażach z Grecją.