Portugalski pomocnik do „Orłów” dołączył w lipcu 2021 roku, zaraz po tym, jak jego kontrakt z „Nerazzurrimi” został rozwiązany za porozumieniem stron. „Lwy” nazywają to wrogim przejęciem i cały czas przekonują, że mają ku temu powody.
W umowie zawodnika znajdowała się klauzula pierwokupu. Mówiła ona o tym, że jeśli po 29-latka zgłosi się inny portugalski klub, Sporting otrzyma możliwość wyrównania oferty i tym samym wygrania walki o podpis.
Jako że doszło do zerwania współpracy, mediolańczycy są święcie przekonani, że nie doszło do złamania prawa. Innego zdania są lizbończycy.
Jak informuje „La Gazzetta dello Sport”, Sporting próbuje dowieźć, że Inter uzyskał korzyść majątkową w postaci zapłaty za wypożyczenie Valentino Lazaro, który jeszcze tego samego lata za milion euro wylądował na Estádio da Luz.
Przedstawiciel Primeira Ligi domaga się odszkodowania w wysokości 30 milionów euro i stosowne dokumenty zostały już przesłane do włoskiej ekipy oraz FIFA.
To właśnie do działaczy Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej należy teraz decyzja w tej sprawie. Odzewu należy spodziewać się po pierwszym listopada.
Latem 2021 roku Sporting także walczył o angaż João Mário. Porozumienia nie udało się jednak osiągnąć, a gdy negocjacje z Benficą przy kwocie 7,5 miliona euro wydawały się zmierzyć do końca, nieoczekiwanie doszło do rozwiązania kontraktu gwarantującego zarobki na poziomie sześciu milionów euro brutto rocznie.
Dziennik podkreśla, że Inter jest pewny swego i wierzy w swoją niewinność.
52-krotny reprezentant Portugalii to wychowanek drużyny z Estádio José Alvalade. Na przestrzeni ostatnich miesięcy znajduje się on w świetnej formie, czego dowodem jest siedem goli i osiem asyst w 19 występach podczas sezonu 2022/2023.