Środkowy obrońca został kupiony przed rokiem za 77 milionów euro, w tym dziesięciomilionowe zmienne. Już podstawowa suma operacji plasuje go na trzecim miejscu najdroższych piłkarzy w historii bawarskiego klubu.
W swoim premierowym sezonie były kapitan Ajaksu, który przybył do Niemiec z Juventusu, miał zapewnione miejsce w wyjściowym składzie Bayernu Monachium.
Podczas zakończonego trzy tygodnie temu letniego okna transferowego przybył Min-jae Kim. Koreańczyk kosztował znacznie mniej niż Holender, ale to jak na razie on wygrywa walkę o regularne występy.
Matthijs de Ligt zagrał od pierwszych minut tylko raz, w przegranym meczu o Superpuchar Niemiec. Wtedy w przerwie zmienił go były gracz SSC Napoli i od tego czasu reprezentant „Oranje” ogląda występy drużyny z ławki rezerwowych.
W piątek Bawarczycy zremisowali 2:2 z Bayerem Leverkusen. 24-latek został wprowadzony na boisko w 85. minucie. Następnie pożalił się dziennikarzom na swoją sytuację.
– W ostatnich czterech meczach nie grałem zbyt wiele, to straszne i oczywiście nie jest to miłe. To oczywiste, że chcę grać zawsze – oświadczył poirytowany De Ligt.
Thomas Tuchel z pewnością nie może lekceważyć słów defensora. Podczas poprzedniej kampanii w podobnym tonie wypowiadał się Ryan Gravenberch. Dziś jest on już zawodnikiem Liverpoolu.