Tylko na Transfery.info: Maciej Henszel (Przegląd Sportowy) o letnim oknie

Kolejna rozmowa, tym razem z Maciejem Henszelem, dziennikarzem Przeglądu Sportowego, specjalistą od Lecha Poznań, a także ... trenerem Odlewu Poznań. <BR><BR> <B>Jeżeli Rudnev dalej będzie utrzymywał tak impo(...)

Kolejna rozmowa, tym razem z Maciejem Henszelem, dziennikarzem Przeglądu Sportowego, specjalistą od Lecha Poznań, a także ... trenerem Odlewu Poznań.

Jeżeli Rudnev dalej będzie utrzymywał tak imponującą dyspozycję strzelecką to ciężko będzie go zatrzymać przy Bułgarskiej…

Tak, co do tego nie ma wątpliwości najmniejszych. Jeśli chodzi o Rudneva to sytuacja jest taka, że on sam zdecydował o pozostaniu w Lechu po tym pierwszym sezonie udanym, nie chce nigdzie odchodzić. Stwierdził, że poczeka tutaj jeszcze jeden sezon. Takie rozwiązanie zaproponował mu klub, które zostało zastosowane wobec Roberta Lewandowskiego. Robert Lewandowski dwa lata spędził w Lechu Poznań, dopiero po tym drugim sezonie kiedy już naprawdę się wypromował, otrzymał zgodę na transfer zagraniczny. Tak samo jest w przypadku Rudneva. On ma w drugim sezonie udowodnić swoją klasę, pokazać raz jeszcze (tak jak w tym pierwszym sezonie), że potrafi strzelać gole i wtedy dostanie zielone światło na ewentualny transfer zagraniczny.

A co ze Stilicem?

To jest piłkarz któremu kontrakt kończy się w czerwcu 2012 roku. Z nim sytuacja jest troszeczkę inna, bo Semir musiał trochę poczekać na swoją kolej jeśli chodzi o transfer z drużyny Lecha. Lech stosuje taką zasadę, że w jednym okienku transferowym pozwala co najwyżej jednemu z tych kluczowych zawodników zgodę na odejście. Sermir musiał trochę w tej kolejce poczekać, gdzieś tam wcześniej był zawsze w kolejce albo Robert Lewandowski albo Rafal Murawski albo Sławek Peszko. Teraz przyszła kolej na Stilica, dostał „zielone światło” na odejście w tym letnim okienku transferowym pod warunkiem, że pojawi się dobra oferta. To było korzystne i dla Semira, który w końcu mógł odejść do klubu zdecydowanie silniejszego niż Lech, klubu zachodniego. Korzystne to było także dla Lecha, bo rok przed wygaśnięciem kontraktu Lech mógł zarobić całkiem niezłe pieniądze. Spore zainteresowanie wyrażała Borussia M'gladbach, oficjalna oferta jednak nie wpłynęła.

Skąd te plotki z tego tygodnia o jego odejściu?

Semir zadzwonił ze zgrupowania reprezentacji Bośni i Hercegowiny i poinformował, że bardzo mocno zainteresowany jest nim VFL Wolfsburg. W tym momencie jednak wydaje się, że to była trochę karta przetargowa, Wolfsburg zagrał trochę Stilicem. Okazuje się, że ostanie wieści z Wolfsburga są takie, że oni są dogadani z Alaxandrem Hlebem. Oznacza to, że Semir kolejne transferowe okienko pozostanie w Lechu, a najwcześniej będzie mógł odejść zimą albo w czerwcu na zasadzie wolnego transferu. To co Lech chce teraz jeszcze zrobić to zaproponowanie nowego kontraktu Bośniakowi ze sporą podwyżką. Jeśli zgodziłby się on na te warunki, to Lech zabezpieczy się, że jeśli będzie chciał on odejść za rok to te pieniądze jednak do klubu wpłyną.

Najlepsze transfery tego okna w Ekstraklasie?

Danijel Ljuboja - zdecydowany numer „1”. Nie ulega wątpliwości, że zawsze fajnie jest zobaczyć w ekstraklasie piłkarza, który nieźle namieszał w ligach zachodnich i i dobrze się tam spisywał. Ten piłkarz od razu potwierdził w barwach Legii, że jest klasowym piłkarzem.

Ivica Iliev - z 4/5 piłkarzy którzy trafili w tym okienku do Wisły Kraków jako wzmocnienie przed Ligą Mistrzów, to chyba on zrobił najlepsze wrażenie. Doświadczony piłkarz Partizana Belgrad, czołowego serbskiego klubu. Dobre statystyki jeżeli chodzi o strzelane gole mimo, że nie występował tam na pozycji napastnika, bo cofany był najczęściej do linii pomocy.

Michał Żewłakow - kolejny raz muszę pochwalić za transfer Legię. Wprowadził duży spokój do obrony Legii. Niby mówi się, że Ci ponad 30-letni piłkarze wracający do Polski już trochę zaczynają „odcinać kupony” od swojej kariery, na co w poprzednim roku mielismy kilka przykładów, zupełnych niewypałów (Wichniarek w Lechu czy Żurawski w Wiśle). Legia będzie miała jednak sporo pożytku z Żewłakowa.

Właśnie, powroty. Co Pan sądzi o grze Kamila Kosowskiego?

Na razie trzeba to ocenić wszystko poprzez inny pryzmat. Klub spisuje się fatalnie, wygrał do tej pory tylko jeden mecz, 6:0 z Podbeskidziem i to w tym meczu Kamil zaliczył 4 asysty. Ja jestem daleki od tego żeby go krytykować ale też od pochwał dla tego zawodnika. Na razie wydałbym mu opinię średnią, ani się zbytnio nie wyróżnia ani zbytnio nie zawodzi. Ostatnio kiedy byłem na meczu Lech Poznań-GKS Bełchatów to zespół z Bełchatowa zagrał fatalnie a Kosowski był najlepszym graczem na boisku ze swojego zespołu. Pokazał swój potencjał zaliczając te 4 asysty w jednym meczu, chociaż trzeba wziąć poprawkę, że był to tylko beniaminek Podbeskidzia.

Rozmawiał Tomasz Jaruga.