Piłkarze Legii pobici przez kibiców!

Fani Legii Warszawa postanowili osobiście ukarać zawodników za wysoką porażkę z Lechem Poznań.

We wczorajszym hicie 11. kolejki Lotto Ekstraklasy „Kolejorz” pewnie wygrał u siebie z warszawianami 3:0. Choć to „Wojskowi” dłużej mieli piłkę przy nodze, znacznie groźniejszy był Lech, który często zagrażał bramce strzeżonej przez Malarza, tymczasem „Legioniści” oddali zaledwie jeden celny strzał (i to też przypadkowego odbicia). Postawa zawodników wyraźnie nie spodobała się kibicom, którzy czekali na powrót piłkarzy. Kiedy to nastąpiło, miało dojść do rękoczynów.

Grupa około 50 fanów Legii przybyła na parking przy ulicy Łazienkowskiej. Informacje o pobiciu piłkarzy jako pierwszy podał Krzysztof Stanowski. Jeden z użytkowników Twittera zapytał go o skalę rzekomego pobicia, dziennikarz odparł, że „tym razem nie chodzi o dwa-trzy liście”.

Sprawie postanowił bliżej się przyjrzeć „Przegląd Sportowy”, który informuje, że gdy w nocy autokar z piłkarzami Legii zajechał na miejsce, przywódca kibiców wszedł do pojazdu i „zaprosił” ich do wyjścia. Pewne było, że rozmowa może okazać się nieprzyjemna, lecz pseudokibice od razu mieli przejść „do działania” i policzkowali zawodników oraz uderzali ich w tył głowy. Celem miało być sprawienie, by gracze poczuli się upokorzeni, a jednocześnie nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

Całe zajście trwało około dziesięć minut, a oberwało się nawet Aleksandarowi Vukoviciowi, który obecnie jest asystentem trenera. Nowy szkoleniowiec Legii Romeo Jozak stał z boku i nie został zaatakowany. Kibice ostrzegli też graczy, że następna porażka będzie skutkowało kolejną ich „wizytą”. „Przegląd Sportowy” dodaje, że udało mu się potwierdzić te informacje w klubie.