Cardiff City wciąż nie zapłaciło
Nantes pierwszej raty za transfer argentyńskiego napastnika.
Walijski klub utrzymuje, że jeśli faktycznie ma kontraktowy
obowiązek uiszczenia opłaty, zrobi to. Jego władze zaczęły
jednak dokładnie przyglądać się transakcji i okołotransferowym
sprawom. Ostatnio kontaktowały się one z innymi klubami z Premier
League, próbując ustalić, czy istnieją podstawy, by nie płacić
za transfer (więcej TUTAJ). Przypomnijmy, że w sumie chodzi o 17
milionów euro.
Istnieją podejrzenia, że agent Sali, Willie
McKay, próbował zawyżyć cenę za zawodnika, sugerując, że
interesują się nim inne zespoły.
Menedżer walczy jednak o
swoje dobre imię. W rozmowie ze Sky Sports dał on do zrozumienia,
że czuje się oczerniany przez media i jego rodzina otrzymała w ostatnim czasie wiele gróźb. Chodzi tutaj zarówno o
same transferowe negocjacje, jak i to, że to agent zamówił i
opłacił samolot, którego wrak znaleziono na dnie kanału La
Manche. Choć stała się wielka tragedia, utrzymuje on, że nie
ponosi odpowiedzialności za katastrofę.
Jak czytamy, McKay
chce odpowiedzieć na wszelkie zarzuty kierowane w swoją stronę w
trakcie debaty. Jego zdaniem powinni wziąć w niej udział m.in.
właściciel, prezes, menedżer i prawnicy Cardiff. Spotkanie miałoby
się odbyć z udziałem mediów.
Według Sky Sports walijski
klub nie jest jednak zainteresowany takim rozwiązaniem sprawy.
Agent Sali wzywa władze Cardiff do publicznej debaty
fot. Transfery.info
Brytyjskie media cały czas przekazują nowe informacje w sprawie zapłaty za transfer Emiliano Sali.
Więcej na temat:
Emiliano Raúl Sala Taffarel
Anglia
Francja
Argentyna
Walia
Cardiff City FC
Willie McKay
FC Nantes