Alan McDonald, legenda Queens Park Rangers, nie żyje
2012-06-25 13:30:33; Aktualizacja: 12 lat temuPomijając Euro, ostatnie dni nie są szczęśliwe dla futbolu. Poza Mikim Roque, z tego świata odszedł także Alan McDonald.
Niespełna 49-latek jest legendą reprezentacji Irlandii Północnej. Postawny środkowy obrońca znajdował się w kadrze na mundial w Meksyku, który odbył się 26 lat temu. Po dzien dzisiejszy ówczesna drużyna jest ostatnią z tego maleńkiego kraju, jakiej udało się zakwalifikować do wielkiej imprezy piłkarskiej. Jedyną kontrowersją z tamtych czasów w drużynie Irlandczyków z Północy był pewien mecz eliminacyjny do turnieju finałowego. W 1985 roku, i Ulsterom, i Anglikom do awansu na mistrzostwa świata wystarczył remis. Padł wynik 0:0. Część fanów uznawała, że obie ekipy umówiły się na taki rezultat, podobnie jak trzy lata wcześniej Austriacy oraz Niemcy. Teoria spiskowa pozostała tylko teorią, choć McDonald powiadał, że jest gotów walczyć na pięści z każdym, kto uzna tamto spotkanie za sprzedane. Środkowy obrońca rozegrał dla swojej drużyny 52 mecze, w których uzyskał trzy trafienia.
Śmierć McDonalda mocno przeżywana jest również w Londynie, szczególnie w jego centralnej części. Urodzony w Belfascię defensor zyskał uznanie sympatyków Queens Park Rangers, przez 16 lat grając dla tego zespołu, z krótką przerwą na wypożyczenie do Charlton Athletic. Po zakończeniu kariery w 1998 roku, wychowanek „The Hoops” okazjonalnie pałał się trenerką, będąc asystentem szkoleniowca kadry U-21 oraz przez trzy lata prowadząc Glentoran Belfast, z którym sięgnął po mistrzostwo północnoirlandzkiej Premiership.
Alan McDonald odszedł 23 czerwca 2012 roku. Zasłabł w czasie partyjki golfa. Lekarzom, mimo reanimacji, nie udało się uratować byłego reprezentanta Irlandii Północnej. Póki co nieznana jest przyczyna zgonu, choć podejrzewa się zawał. 48-latek był żonaty z Tonią McDonald, która urodziła mu trójkę dzieci.