Dyrektor sportowy Arsenalu, Edu Gaspar, nawiązał kontakt z agentem 26-letniego skrzydłowego FC Barcelony w sprawie ewentualnego styczniowego ruchu po tym, jak Chelsea osiągnęła porozumienie z Mychajło Mudrykiem.
„Kanonierzy” zabiegali o młodego Ukraińca od pewnego czasu, wyrastając nawet na głównego faworyta w walce o podpis. Finalnie do gry na poważnie włączył się lokalny rywal ze Stamford Bridge, który spełnił wygórowane żądania finansowe Szachtara Donieck.
Chelsea stoi o krok do przeprowadzenia wartej w sumie 100 milionów euro transakcji, pokazując ponownie, że dla niej limity praktycznie nie istnieją. Arsenal nie zamierzał płacić takich pieniędzy, więc temat Mudryka na Emirates Stadium przestał istnieć.
Trudy sezonu wymagają jednak na liderze Premier League pewnych ruchów. Mikel Arteta chciałby zakontraktować zimą nowego skrzydłowego.
W związku z fiaskiem w sprawie reprezentanta Ukrainy, londyński klub kieruje swój wzrok na Raphinhę z FC Barcelony.
Brazylijczyk opuścił Premier League niedawno, bo w lipcu minionego roku. 26-latek przeszedł za prawie 60 milionów do katalońskiego giganta. Z perspektywy miesięcy trudno uznać ten ruch za udany.
Wychowanek Avaí Futebol Clube zbiera sporą krytykę za swoją nieprzekonującą grę. W tym sezonie zdobył zaledwie trzy gole w 22 spotkaniach, dokładając do tego pięć asyst.
„Duma Katalonii” już teraz rozważa dalszą przyszłość byłej gwiazdy Leeds United, co postara się wykorzystać właśnie Arsenal.
Edu Gaspar, który cieszy się licznymi kontaktami wśród południowoamerykańskich agentów, wkroczył do akcji. Na ten moment z Emirates Stadium nie wysłano żadnej oficjalnej oferty, aczkolwiek to może się zmienić.
Władze z Hornsey Road monitorują również sytuację Yéremy'ego Pino z Villarrealu i Moussy Diaby'ego z Bayeru Leverkusen.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
