Atlético Madryt gotowe na wydatek 60 milionów euro na obrońcę

Wobec transferu Lucasa Hernándeza do Bayernu Monachium, a także bardzo prawdopodobnej przeprowadzki Diego Godína do Interu Mediolan, klub z Wanda Metropolitano rozpoczął szukanie potencjalnych wzmocnień do bloku defensywnego zespołu.

Jednym z głównych celów transferowych „Los Indios” okazał się właśnie 21-letni Portugalczyk, którego skauci drużyny z Madrytu obserwują już od dłuższego czasu zarówno w meczach ligowych, jak i rozgrywkach europejskich.

Sprowadzenie środkowego obrońcy może okazać się dla hiszpańskiego klubu o tyle opłacalne, że pensja zawodników kupowanych z portugalskiej ligi jest zazwyczaj o wiele niższa, aniżeli tych z Anglii, Włoch czy Niemiec. Dodatkowo madrytczycy mogliby liczyć na nieco korzystniejsze spojrzenie w sprawie transferu Diasa od samego prezydenta Benfiki, Luísa Filipe Vieiry, który znany jest z dużej sympatii do Atlético.

Jedynym i największym mankamentem drużyny podopiecznych Diego Simeone jest cena, jakiej popularne „Orły” oczekują za swojego piłkarza. Portugalscy działacze nie zamierzają bowiem schodzić z zawartej w klauzuli odstępnego kwoty 60 milionów euro, a nawet jeśli „Los Indios” dysponują większymi środkami w związku z chociażby 80-milionowym transferem Lucasa do Bayernu, to woleliby nie wydawać tyle na młodego defensora. Mimo wszystko, w ostateczności Atlético jest gotowe wyłożyć pełną kwotę, jeśli nie uda się jej zbić w toku negocjacji.

Alternatywą mają być dla Atlético 22-letni Duńczyk z Sampdorii, Joachim Andersen, oraz 21-letni Serb z Fiorentiny - Nikola Milenković.

Rubén Dias wystąpił w tym sezonie w aż 49 oficjalnych meczach dla SL Benfiki. We wszystkich tych spotkaniach strzelił trzy bramki i zaliczył trzy asysty. Wychowanek „As Águias” ma ważny kontrakt z zespołem jeszcze do końca czerwca 2023 roku. Jego interesuje reprezentuje Jorge Mendes.