Bayern znów na wojnie z reprezentacjami. Deschamps: Mają do tego prawo!
2019-10-08 09:34:17; Aktualizacja: 5 lat temuBayern Monachium jest bardzo niezadowolony z powodu powołania Lucasa Hernandeza do reprezentacji Francji.
Obrońca narzekał w ostatnim czasie na problemy z kolanem, dlatego sztab szkoleniowy cieszył się na zbliżającą przerwę reprezentacyjną, podczas której zawodnik mógłby odpocząć i wrócić do formy przed kolejnymi meczami ligowymi. Nie będzie mu to jednak dane, ponieważ otrzymał on powołanie do swojej drużyny narodowej. Didier Deschamps był niewzruszony nawet na prośby klubu, który początkowo odmawiał wysłania piłkarza na zgrupowanie.
Decyzja selekcjonera „Trójkolorowych” bardzo rozzłościła działaczy mistrzów Niemiec.
- Jestem zmieszany przez zachowanie FFF. Chciałbym zauważyć, że Hernandez nie był dostępny w naszym meczu Ligi Mistrzów z Tottenhamem i ostatnio w starciu z Hoffenheim - mówił Karl-Heinz Rummenigge, prezes Bayernu, o całej sprawie. Dyrektor sportowy Hasan Salihamidžić poszedł nawet krok dalej i wprost przyznał, że jest zirytowany decyzją Francuzów.Popularne
Lekarze Bawarczyków są przekonani, że defensor nie będzie w stanie zagrać w meczu reprezentacji, ale francuscy specjaliści postanowili, że wolą się o tym przekonać sami. Dlatego też Hernandez pojechał na zgrupowanie, gdzie został poddany testom i trenuje z resztą zawodników.
Deschamps pozostaje jednak niewzruszony i nie wyklucza skorzystania z usług Hernandeza przynajmniej w jednym ze spotkań.
- Bayern zirytowany? Wcale mnie to nie denerwuje. W pełni ich rozumiem. Mają do tego prawo. Mówią to, co im się podoba - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami.
- W interesie Bayernu jest to, żeby Hernandez został w Monachium i trenował z nimi w trakcie przerwy reprezentacyjnej, tak, żeby mógł wrócić do gry w lidze. My z naszej strony nie kwestionujemy ich diagnozy. Ale przecież nie gramy dzisiaj, a dopiero w piątek.
W najbliższych dniach Mistrzów Świata czekają dwa mecze kwalifikacyjne do EURO 2020. W piątek Francuzi zmierzą się na wyjeździe z Islandią, a w poniedziałek podejmą u siebie Turcję.
To nie pierwszy raz, kiedy Bayernowi jest nie po drodze ze zgrupowaniami kadr. Jako jedna z najlepszych drużyn w Niemczech i Europie „die Roten” często muszą oddawać nawet kilkunastu zawodników, co utrudnia przygotowania do następnych meczów. Działacze narzekali, iż gracze wracają z kontuzjami i najlepiej by było, gdyby mogli się skoncentrować w pełni na pracy w klubie, który im płaci. Porzucając jednak konsekwencję w przekonaniach, niedawno Bawarczycy grozili bojkotem reprezentacji Niemiec, jeśli Manuel Neuer straci miejsce w bramce „die Mannschaft” na rzecz Marc-André ter Stegena.