Boateng: Zmieniłem się. Kiedyś wydawałem wszystkie pieniądze
2016-09-25 11:04:32; Aktualizacja: 8 lat temuKevin-Prince Boateng przekonuje, że zaczął być większym profesjonalistą.
Reprezentant Ghany zawsze uchodził za utalentowanego zawodnika, ale ostatnie miesiące nie były dla niego zbyt udane. Najpierw został skreślony w Schalke, a następnie spędził pół roku w Milanie, gdzie nie wyróżnił się niczym szczególnym.
Latem 29-latek przeniósł się do Las Palmas i bardzo dobrze wprowadził się do zespołu, który na chwilę obecną znakomicie spisuje się w Primera División. Wczoraj pomocnik pauzował za czerwoną kartkę i nie zagrał w prestiżowym meczu przeciwko Realowi, ale był obecny na trybunach i przeżywał boiskowe wydarzenia.
Boateng słynął również z tego, że lubi się ekstrawagancko ubierać i, że jego wymagania finansowe zazwyczaj są bardzo wygórowane. W najnowszym wywiadzie dla "EL Pais" piłkarz przekonuje, że wiele się w tej kwestii zmieniło.Popularne
- Sława i pieniądze, łatwo to wszystko utracić. Trzeba się uczyć odpowiedniego zachowania, bo kariera nie trwa wiecznie. Kiedyś wydawałem wszystko na samochody, imprezy w klubach i ciuchy. Na głupie rzeczy, które dawały mi radość na kilka minut, a potem nie były już tak istotne. Tak wyglądał rok mojego życia, dopóki po jednej z imprez nie podszedłem do lustra. Wówczas spojrzałem na siebie i powiedziałem, że dalej tak być nie może - oświadczył.
- Wiem, że muszę być profesjonalistą. Muszę prawidłowo się odżywiać i koncentrować się na tym, co robię, czyli na graniu w piłkę - dodał.
- Dla mnie wielkim człowiekiem był Berlusconi. Pomagał mi w Mediolanie i na zawsze zostanie w moim sercu. Za każdym razem, gdy mnie spotykał powtarzał, bym zdjął kolczyki. Tłumaczył, że one są dla kobiet. Radził także, że powinienem ściąć włosy. Balotelli i El Shaarawy także to usłyszeli - zakończył.