Bordeaux zaakceptowało ofertę WHU, ale Chamakh chce zostać

Wygląda na to, że Bordeaux może stać się ofiarą swojej dziwnej polityki w sprawie Marouana Chamakha. Jeszcze kilka tygodni temu, gdy Arsenal chciał wykupić Marokańczyka, Francuzi zażądali niedorzeczną kwotę (zw(...)

Wygląda na to, że Bordeaux może stać się ofiarą swojej dziwnej polityki w sprawie Marouana Chamakha. Jeszcze kilka tygodni temu, gdy Arsenal chciał wykupić Marokańczyka, Francuzi zażądali niedorzeczną kwotę (zważając na to, że kontrakt piłkarza obowiązuje jeszcze tylko przez rok) 15 milionów funtów.

Teraz zaakceptowano, opiewającą na zaledwie 6 milionów funtów (czyli dokładnie tyle ile był w stanie wyłożyć Arsene Wenger), ofertę West Ham United. Problemy robi jednak sam zawodnik, który nie chce przechodzić do tego klubu.

Napastnik reprezentacji Maroka stawia sprawę jasno - jego celem było przejście do Arsenalu i chce to zrobić za wszelką cenę. Pracują nad tym agenci piłkarza. Są dwie możliwości - Chamakh trafia do Arsenalu już w tym oknie za niższą kwotę lub odchodzi z Bordeaux za darmo, dokładnie za rok.

Oczywiście wciąż możliwe jest rozwiązanie trzecie - do podpisania kontraktu z WHU zachęcać snajpera będzie w poniedziałek sam Gianfranco Zola. Włoskiego menadżera czeka jednak wyjątkowo trudne zadanie.