Bramkarz oddał hołd swojemu synowi. Dopiero po meczu poinformował o jego śmierci
2018-02-17 19:52:17; Aktualizacja: 6 lat temu Fot. Transfery.info
Bramkarz irackiego Naft Maysan, Alaa Ahmed, zagrał w piątkowym meczu z Al-Shorta, mimo że dzień wcześniej zmarł jego syn.
Golkiper zdecydował się wystąpić wspotkaniu ligowym, nie informując nikogo o rodzinnej tragedii.Irakijczyk nie podzielił się niezwykle smutną informacją ani zesztabem szkoleniowym, ani z kolegami z zespołu.
Wszystkowyszło na jaw dopiero po zakończeniu meczu. Po ostatnim gwizdkuAhmed nie wytrzymał i zaczął płakać. Zawodnicy Naft Maysan,którzy właśnie wtedy dowiedzieli się o tragedii,momentalnie zaczęli pocieszać bramkarza. Co warte podkreślenia, wtrakcie meczu prezentował się on z bardzo dobrej strony.
EkipaNaft Maysan, która zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli ligiirackiej, zremisowała ostatecznie z wyżej notowanym rywalem (drugalokata) 1:1.
Jak przypomina BBC, to nie pierwszy tego typuprzypadek, który miał ostatnio miejsce w świecie sportu. Wlistopadzie na występ w meczu San Francisco 49ers' zdecydował sięfutbolista amerykański, Marquise Goodwin, który kilka godzin wcześniej stracił syna. Jego zespół pokonałwtedy New York Giants 31:21, samemu dorzucając punkty do tegowyniku.