Brenden Aaronson przeskakuje ze spadkowicza z Premier League do uczestnika Ligi Mistrzów
2023-07-04 10:43:28; Aktualizacja: 1 rok temuBrenden Aaronson po debiutanckiej kampanii w Premier League zaliczył z Leeds United rozczarowujący spadek do Championship, ale na przyszły sezon uda się do Unionu Berlin – ustalił „The Athletic”.
Wiele klubów z Anglii i Niemiec szukało okazji do znalezienia sposobu na przekonanie jednej z gwiazd reprezentacji Stanów Zjednoczonych do wzmocnienia ich drużyn. Nic dziwnego, w końcu 22-latek progresywnie dąży do wejścia na szczyt kariery, a po degradacji na drugi szczebel rozgrywek plany trochę się skomplikowały.
Wszechstronny gracz ofensywnej formacji, choć nominalnie to „dziesiątka”, przywędrował na Elland Road przed rokiem za blisko 33 miliony euro z Red Bulla Salzburg. To rekordowy nabytek „Pawi” w całej ich historii.
Amerykański sen o budowie potęgi w hrabstwie West Yorkshire zamienił się w koszmar. Zarząd próbował ratować się przed najgorszym podwójną zmianą na ławce trenerskiej, ale na nic to się zdało. Sezon zakończył się dla nich na przedostatnim miejscu.Popularne
Wszystkie znaki na niebie i ziemi sygnalizują już, że Aaronson zaliczy miękkie lądowanie u przedstawiciela Bundesligi. W ramach rocznego wypożyczenia uda się do Unionu Berlin.
Dla wychowanka Philadelphia Union będzie to ciekawa przeprawa. Czwarta siła najwyższej klasy rozgrywek w Niemczech po raz pierwszy zazna smaku rywalizacji w Lidze Mistrzów.
Uczestnik mundialu w Katarze nie powinien napotkać na problem a aklimatyzacją. Przyjdzie mu dzielić szatnię z reprezentacyjnym kolegą, Jordanem Pefokiem, który powinien odpowiednio wprowadzić go w panujący tam nastrój.
Dodatkowo stawi czoła swojemu młodszemu bratu, Paxtenowi. W styczniu 19-latek związał się z Eintrachtem Frankfurt.
To wielka szansa dla Leeds w perspektywie ewentualnej sprzedaży swojej gwiazdy w przyszłym roku, jeśli ekspresowa misja powrotu do Premier League legnie w gruzach.
W minionych zmaganiach Aaronson zanotował tylko jedno trafienie i trzy asysty w 40 meczach.