Carlo Ancelotti bez wpływu na wzmocnienia Realu Madryt?!
2024-12-01 14:21:16; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Carlo Ancelotti, trener Realu Madryt, domaga się pozyskania w styczniu stopera i prawego obrońcy. Czy jego żądania zostaną spełnione? Trudno powiedzieć, gdyż Włoch nie uczestniczy w procesie decyzyjnym dotyczącym wzmocnień - informuje niespodziewanie Mario Cortegana TheAthletic.com.
W ostatnich latach na Estadio Santiago Bernabéu przybyli Aurélien Tchouaménim, Antonio Rüdiger, Jude Bellingham, Arda Güler, Joselu, Fran García, Kepa Arrizabalaga, Endrick oraz Kylian Mbappé.
Mario Cortegana, który w TheAthletic.com zajmuje się między innymi Realem Madryt i słynie z wiarygodnych informacji, przekazał, że Carlo Ancelotti nie miał wpływu na to, kto trafił do zespołu.
Gdy jakikolwiek piłkarz został już wytypowanym, wtedy do sprawy włączał się szkoleniowiec. Jego rola ograniczała się jednak tylko do rozmów w sprawie potencjalnej roli po transferze i tego, jak widziałby danego gracza na boisku.Popularne
Biorąc to pod uwagę, trudno oczekiwać, że „Królewscy” przychylą się do prośby Włocha w kwestii pilnego wzmocnienia dwóch pozycji. Mowa o prawej stronie obrony oraz środku defensywy.
Jak precyzuje Cortegana, za politykę transferową w Realu Madryt odpowiada dyrektor generalny José Ángel Sánchez. To on pochyla się nad raportami, nad którymi bezpośrednią pieczę trzyma szef skautingu Juni Calafat. W całym procesie pomaga Santiago Solari, dyrektor sportowy.
Kiedy na biurko Sáncheza trafi kandydatura opatrzona dopiskiem „zakontraktować”, informacje te przekazywane są Florentino Pérezowi i to on, jako prezydent klubu, podejmuje ostateczną decyzję.
Czasy, gdy José Mourinho decydował w klubie niemal o wszystkim, już dawno minęły. Ancelotti sprawuje funkcję trenera i jak widać, jego zadania ograniczają się do spraw czysto boiskowych. O zdanie w kwestii wzmocnień jest pytany niezwykle rzadko.
– Będziemy mieli 40 dni na zastanowienie się. Wszystko może się zmienić. Alaba ma się bardzo dobrze i wkrótce wróci. Musimy zdecydować, co jest dla nas priorytetem – poinformował niedawno w kwestii styczniowej aktywności.
Decyzję podejmie jednak ktoś inny.