Celtic nie rezygnuje ze Stilicia

Na meczu Lecha Poznań z Koroną Kielce zjawił się przedstawiciel Celtiku Glasgow. Ten sam, który rok wcześniej w ekipie Kolejorza wypatrzył Semira Stilicia. Według nieoficjalnych informacji Szkoci nie zrezygnowa(...)

Na meczu Lecha Poznań z Koroną Kielce zjawił się przedstawiciel Celtiku Glasgow. Ten sam, który rok wcześniej w ekipie Kolejorza wypatrzył Semira Stilicia. Według nieoficjalnych informacji Szkoci nie zrezygnowali z pozyskania Bośniaka i dlatego wciąż monitorują jego aktualną dyspozycję.

W weekend w stolicy Wielkopolski odbywał się turniej Lech Cup, w którym jak co roku startowała ekipa jedenastolatków Celticku. Wraz z zespołem przyleciał również John de Pow, jeden z menedżerów The Bhoys. Wybrał się również do Wronek, gdzie Kolejorz rozgrywał ostatni tegoroczny mecz ligowy.

Nie da się ukryć, że Szkota przede wszystkim interesowała gra Stilicia. Celtic ma bowiem cały czas prblem ze znalezieniem następcy Shunsuke Nakamury, który latem przeniósł się do Espanyolu Barcelona. A właśnie Bośniak od poczatku był opcją numer 1 do zastąpienia Japończyka. Problem w tym, że pomocnik poznańskiego klubu w ostatnim półroczu nie był w rewelacyjnej formie, miał też problemy zdrowotne.

Lech więc na pewno teraz nie dostanie takich pieniędzy jakie oferowano mu w styczniu. Według brytyjskich mediów Kolejorz mógł wtedy zarobić na transferze Stilicia 2,5 miliona funtów. Nie chciał jednak osłabiać się przed walką o mistrzostwo Polski.