Chelsea: Mauricio Pochettino traci cierpliwość. „Muszą zrozumieć, że to nie działalność charytatywna”

Próba zażegnania kryzysu w Chelsea przebiega bardzo opornie. Projekt Grahama Pottera, mimo wsparcia sporymi kwotami, nie wypalił. Teraz z tym trudnym zadaniem mierzy się Mauricio Pochettino.

51-latek nie odmienił w ekspresowym tempie sytuacji klubu z zachodniego Londynu. Liczne kontuzje i brak regularności to główne problemy, które prześladują jego zespół.

Aktualny bilans Argentyńczyka na Stamford Bridge wskazuje na dziesięć zwycięstw, cztery remisy i siedem porażek. Jak widać, szału nie ma.

Przed trzema ostatnimi spotkaniami w tym roku Chelsea zajmuje dziesiąte miejsce w lidze.

Mauricio Pochettino na konferencji przed meczem z Wolverhampton Wanderers opowiedział o problemach, z którymi mierzy się na Fulham Road.

- Nie jesteśmy na przedsezonowych przygotowaniach, oni wychodzą na boisko i mówimy: „Jeśli zagrają dobrze, jeśli nie zagrają dobrze, to nie ma problemu”. Gracze muszą zrozumieć, że to nie jest działalność charytatywna. Jeśli chcemy grać w piłkę nożną, musimy wygrywać - powiedział szkoleniowiec, który przepracował na poziomie Premier League prawie 280 spotkań.

- Czasami zawodnicy czują się bardzo rozczarowani, ponieważ chcą grać. Trudno to zrozumieć. Środowisko również twierdzi, że jest rozczarowane, ponieważ Nkunku nie zagrał przeciwko Sheffield United.

- Jestem zawiedziony, że zawodnik, który powinien być dla nas ważnym zawodnikiem, nie pomaga drużynie. Jeśli nie zagrał, to nie dlatego, że nie wierzymy w niego. Dzieje się tak dlatego, że wielu innych jest w dobrej formie - dodał Pochettino.