Co słychać u Maxiego Oyedele? To nie są łatwe początki

2025-09-23 10:04:50; Aktualizacja: 2 godziny temu
Co słychać u Maxiego Oyedele? To nie są łatwe początki Fot. Mateusz Sobczak/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

Tego lata szeregi Legii Warszawa opuścił Maxi Oyedele. Pomocnik udał się do Francji, gdzie miał rozwijać się w barwach RC Strasbourg. Jego początki w nowym otoczeniu są bardzo trudne. Adaptacji nie ułatwiła kontuzja.

To był ruch od początku nastawiony na zarobek. Legia doskonale wiedziała, że po udanym sezonie po Oyedele mogą zgłosić się większe kluby z gotówką w ręku. Cel został spełniony.

W swojej pierwszej, pełnoprawnej seniorskiej kampanii w karierze 20-latek rozegrał 24 spotkania. Świetnie zaprezentował się między innymi w ćwierćfinale Ligi Konferencji przeciwko Chelsea. To wystarczyło.

Ściśle związany z londyńskim klubem RC Strasbourg wyłożył za dwukrotnego reprezentanta Polski sześć milionów euro. Zgodnie z umową blisko połowa tej kwoty trafiła na konto Manchesteru United.

Niestety, o pobycie Oyedele w Dolnym Renie nie można powiedzieć zbyt wiele.

Wychowanek „Czerwonych Diabłów” zadebiutował w spotkaniu z Brøndby IF w ramach eliminacji Ligi Konferencji 28 sierpnia. Wówczas otrzymał od trenera niespełna 25 minut. Na tym dorobek się zatrzymał.

Oyedele przegapił pięć ligowych kolejek. Co więcej, trzykrotnie nie znalazł się nawet w kadrze meczowej. W dorobku już pięć zer pod względem rozegranych minut w Ligue 1. 

Konkurencja na starcie wydawała się mocna. Niestety, na początku września pomocnik doznał kontuzji. Z tego też powodu musiał zrezygnować z udziału w zgrupowaniu reprezentacji Polski U-21. 

- Maxiemu odnowił się uraz, z którym boryka się od dłuższego czasu. Nie chcemy narażać jego zdrowia - zadeklarował Jerzy Brzęczek.

Trener Liam Rosenior nie odpowiada chętnie na pytania dotyczące Oyedele, powtarzając, że młodzi gracze muszą mocno pracować na swoje szanse. 

Strasbourg na początku rozgrywek radzi sobie bardzo dobrze. Po pięciu spotkaniach ma na koncie dwanaście punktów. Tym bardziej szkoleniowiec nie widzi potrzeby większych zmian. O miejsce w podstawowej jedenastce będzie naprawdę trudno.