Co słychać w Wiśle?

2007-04-10 18:58:49; Aktualizacja: 17 lat temu
Co słychać w Wiśle?
Redakcja
Redakcja Źródło: własne

Szykują się poważne zmiany w kadrze słabo spisującej się w rundzie wiosennej Wisły Kraków. Mówi się, że zespół prowadzony przez Adama Nawałkę po zakończeniu obecnego sezonu mają wzmocnić w pierwszej kolejności (...)

Szykują się poważne zmiany w kadrze słabo spisującej się w rundzie wiosennej Wisły Kraków. Mówi się, że zespół prowadzony przez Adama Nawałkę po zakończeniu obecnego sezonu mają wzmocnić w pierwszej kolejności klasowy ofensywny pomocnik i bramkostrzelny napastnik. Nowością wydaje się być zapewnienie prezesa krakowskiego klubu Mariusza Helera (na zdjęciu), który twierdzi, że tym razem zamierza wydać dużą kwotę pieniędzy na zakup nowych piłkarzy. Warto przypomnieć, że w przeciągu ostatnich lat pod Wawelem zjawiali się gracze dysponujący własną kartą zawodniczą lub ci za których zapłacić trzeba było stosunkowo mało.

Media w dalszym ciągu próbują zwolnić ze stanowiska pierwszego trenera Adama Nawałkę, któremu Heler daje wotum zaufania i dementuje pojawiające się pogłoski na ten temat. Mówiło się również, że posadę dyrektora sportowego już w lecie może zająć Jan Urban - trener pracujący obecnie z młodzieżą Osasuny Pampeluna. Niewykluczone, że sprawy potoczą się inaczej i Nawałka powróci na dyrektorski fotel, a jego miejsce zajmie wyżej wspomniany szkoleniowiec. Póki co jedno jest pewne - drużyna jest w fazie przebudowy i zarząd klubu nie zamierza przeszkadzać w jej toku, tzn. nie chce zwalniać Nawałki z obecnie zajmowanej przez niego posady.

Wracając do transferów: prasa na informacje o zainteresowaniu ofensywnym pomocnikiem przytacza postać Łukasza Garguły. Trudno jednak sądzić, że to właśnie on zagości na stadionie przy Reymonta, bo obserwuje go kilka mocnych europejskich klubów. Zaznaczyć trzeba jednak fakt, że jeszcze za czasów gry tego piłkarza w drugiej lidze Wisła kontaktowała się z GKS-em Bełchatów w sprawie jego kupna i była bardzo bliska osiągnięcia porozumienia. Niestety, póki co nie słychać nazwiska ewentualnego konkurenta dla Garguły.

Celem transferowym nr 2 jest bramkostrzelny napastnik, snajper z prawdiwego zdarzenia jakiego pod Wawelem jeszcze nie było. Co prawda trudno sobie wyobrazić zawodnika skuteczniejszego od Tomasza Frankowskiego czy Macieja Żurawskiego (jeszcze za czasów ich gry w Wiśle) ale Heler wyznacza sobie za priorytet pozyskanie snajpera podobnej klasy. Bardzo prawdopodobne wydaje się, że nie będzie to Polak, tylko piłkarz zagraniczny sprowadzony przez Jana Urbana. W sprawie szczegółów na razie cisza.

Głośno jest za to co do sprawy kolejnych zwolnień i rozwiązywania kontraktów. Przesądzone już jest, że w przyszłym sezonie w koszulce z Białą Gwiazdą na piersi nie zobaczymy Stanko Svitlicy. Klub ponadto nie przedłuży raczej umowy z wiekowymi już Markiem Penksą i Maciejem Stolarczykiem. Nie wiadomo co stanie się z Hristu Chiacu, Branko Radovanoviciem i Nikolą Mijailoviciem. W najbliższych dniach zostaną za to przedstawione warunki nowego kontraktu dla Emiliana Dolhy, który nie może się doczekać związania z zespołem na dłużej.

Kibice Ruchu Chorzów mogą natomiast zauważyć na meczach swojego ulubionego zespołu wysłanników z Krakowa. Nadal obserwowany przez Nawałkę jest Piotr Ćwielong, który zawodnikiem Wisły ma się stać po zakończeniu obecnego sezonu.
Więcej na ten temat: