Rosyjski napastnik w trakcie zimowego okna transferowego przeniósł
się na zasadzie wypożyczenia z Zenitu do niżej notowanego
Arsienału Tuła. W nowych barwach 29-latek z miejsca zaczął
błyszczeć, z czym miał problem w Petersburgu. Do tego weekendu
strzelił cztery gole i zanotował dwie asysty w sześciu spotkaniach
rosyjskiej ekstraklasy.
W umowie z Arsienałem włodarze
Zenitu zawarli punkt utrudniający Dziubie występ w bezpośrednim
meczu obu zespołów. Za takowy tymczasowy klub Rosjanina musiał
zapłacić około 120 tysięcy euro kary (pisze się też o 80 i 160
tysiącach).
Rosyjskie media już jakiś czas temu podawały,
że piłkarz jest w stanie pokryć karę z własnej kieszeni. Dziubie
bardzo zależało na występie z Zenitem i napastnik osiągnął cel.
W niedzielę Arsienał z Dziubą w składzie podejmował
ekipę z Petersburga na własnym stadionie. Spotkanie zakończyło
się wynikiem 3:3, a napastnik zanotował asystę przy pierwszym
trafieniu zespołu z Tuły oraz zdobył bramkę. Zrobił to w 88.
minucie meczu, ratując tym samym remis Arsienałowi.
Po
ostatnim gwizdku napastnik zadedykował gola swojemu synkowi, który
we wtorek będzie obchodził piąte urodziny.
Co za historia! Zapłacił 120 tysięcy euro, byle tylko zagrać w spotkaniu. Wbił szpilę działaczom
fot. Transfery.info
Artiomowi Dziubie udało się wbić szpilkę działaczom Zenitu.