Co za rozczarowanie, miał być kluczową postacią Lecha Poznań. „Nie ma żadnych szans na regularną grę”
2024-10-10 14:01:50; Aktualizacja: 1 miesiąc temuLech Poznań po odejściu Jespera Karlströma szukał przez pewien czas odpowiedniego pomocnika. Postawił na Stjepana Lončara, który miał być dużym wzmocnieniem - na razie jest jednak sporym rozczarowaniem.
Lech Poznań podniósł się z kolan po minionej kampanii. Po nieudanej kadencji Mariusza Rumaka było w drużynie wiele do poprawy. Tego trudnego zadania podjął się Niels Frederiksen.
Duńczyk wymaga od siebie bardzo wiele, ale na razie może być raczej zadowolony ze swoich pierwszych miesięcy w stolicy Wielkopolski. Jego podopieczni spędzą październikową przerwę reprezentacyjną na fotelu lidera Ekstraklasy, choć na ich postawie pojawiło się kilka rys.
„Kolejorz” w trzech ostatnich meczach odniósł się dwie porażki - najpierw w Pucharze Polski z Resovią Rzeszów, a potem w lidze z Motorem Lublin. Popularne
Całe spotkanie z beniaminkiem przesiedział na ławce rezerwowych Stjepan Lončar. Wcześniej stało się podobnie podczas wyjazdowej konfrontacji z Koroną Kielce.
Kibice z pewnością oczekiwali po Bośniaku znacznie więcej. Docelowo miał on zastąpić Jespera Karlströma, który dość nieoczekiwanie przeszedł do Udinese Calcio.
Lončar uzbierał prawie 90 występów w chorwackiej ekstraklasie i jedenastokrotnie zagrał w seniorskiej reprezentacji. Można było więc spodziewać się, że stanie się ważną częścią zespołu z Poznania. Nic tego nie zwiastuje.
„[...] Stjepan Loncar od bardzo słabego meczu z Resovią już nie pojawił się na murawie, w dobrej formie znajduje się Radosław Murawski, zatem lewonożny piłkarz nie ma żadnych szans na regularną grę” - ocenił sytuację 27-latka portal KKSLech.com.