COPA AMERICA [dzień dziesiąty]: Argentyna zwycięża i w końcu nie rozczarowuje

COPA AMERICA [dzień dziesiąty]: Argentyna zwycięża i w końcu nie rozczarowuje
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Po jednodniowej przerwie w Copa America nadszedł mecz, na który oczekiwała cała piłkarska Argentyna. I bynajmniej nie był to pojedynek "Albicelestes" z Brazylią, a Kostaryką grająca niemalże w całości w krajo(...)

Po jednodniowej przerwie w Copa America nadszedł mecz, na który oczekiwała cała piłkarska Argentyna. I bynajmniej nie był to pojedynek "Albicelestes" z Brazylią, a Kostaryką grająca niemalże w całości w krajowym składzie. Stawka była jednak ogromna, bo tylko zwycięstwo gospodarzy turnieju gwarantowało im wyjście z grupy. Rywal jeszcze kilkanaście dni wcześniej nie wydawałby się wymagający, lecz każdy kto oglądał dwa poprzednie mecze Argentyńczyków wiedział, że tego dnia każdy scenariusz jest możliwy. Do sensacji jednak nie doszło, a pozytywną niespodzianką tego meczu była z pewnością nad wyraz dobra gra podopiecznych Sergio Batisty. Sergio Batisty, który uległ presji dziennikarzy i od pierwszej minuty postawił m.in na trójkę piłkarzy Realu Madryt: Fernando Gago, Angela Di Marię i Gonzalo Higuaina. Decyzją, która miała decydujący wpływ na dużo lepszy obraz gry Argentyńczyków była jednak zmiana ustawienia. Szkoleniowiec porzucił taktykę 4-3-3 z trzema defensywnymi pomocnikami i w spotkaniu z Kostaryką zdecydował się na formację 4-2-3-1, z Lionelem Messim, jako wysuniętym rozgrywającym. Jak się później okazało, było to kluczemu do sukcesu, jakim niewątpliwie jest pewna wygrana 3:0.

Tak dobrego rezultatu z pewnością nie zapowiadał początek spotkania. Chociaż Argentyńczycy szybko ostudzili zapędy wyjątkowo ofensywnie ustawionej Kostaryki, to nie potrafili uspokoić gry i narzucić im swego stylu. W szeregach "Albicelestes" można było dostrzec ogromne zdenerwowanie, które odbijało się najczęściej na niedokładnych podaniach. O ile Messi i spółka potrafili indywidualnymi rajdami rozmontować defensywę Kostarykańczyków, o tyle z grą w ataku pozycyjnym nie radzili sobie zupełnie. Do czasu. Po pierwszym kwadransie spotkania gra Argentyny zaczęła się powoli zazębiać, a zawodnicy zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich. Jednak i tutaj ciążąca presja dała o sobie znać, bo Higuain na potęgę marnował bramkowe okazje. Najbliżej uszczęśliwienia kibiców zgromadzonych na stadionie w Cordobie był w 26 minucie meczu Nicolas Burdisso. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkowywał Messi, a ta po strzale głową obrońcy AS Romy trafiła w poprzeczkę. Im bliżej końca pierwszej połowy, tym większa nerwowość i frustracja widoczna była w poczynaniach gospodarzy, co zaowocowało chociażby żółtymi kartkami dla Javiera Zanettiego i Gabriela Milito. I kiedy wydawało się, że do przerwy nic ciekawego już się nie wydarzy, na akcję lewą stroną zdecydował się właśnie Zanetti. Jego dośrodkowanie w pole karne zdołali wybić obrońcy Kostaryki, jednak na tyle pechowo, że futbolówka trafiła pod nogi ustawionego na 20 metrze Gago, który zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki. Jego strzał przysporzył problemów bramkarzowi gości, który odbił piłkę przed siebie. Na taki obrót sytuacji czekał tylko Aguero, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Piłkarze, trenerzy i kibice Argentyny wreszcie mogli odetchnąć z ulgą.

Po przerwie dominacja "Albicelestes" wzrosła, a grający na większym luzie zawodnicy co chwilę zagrażali bramce strzeżonej przez Moreirę. W 52 minucie było już 2:0. Piłkę przed polem karnym przyjął Messi, odwrócił się i prostopadłym podaniem uruchomił Aguero. Kun technicznym uderzeniem posłał piłkę w długi róg bramki, zdobywając tym samym swojego trzeciego gola w tej edycji Copa America. W grze Argentyny wreszcie można było dostrzec finezję i polot, którego tak brakowało we wcześniejsych spotkaniach. Minęło dziesięć minut od drugiej bramki, a kibice na stadionie po raz kolejny mieli powody do świętowania. Znów przypomniał o sobie, grający wreszcie na miarę oczekiwań, Messi, który wyłożył piłkę do wbiegającego w pole karne Angela Di Marii. Skrzydłowy popisał się silnym uderzeniem w krótki róg bramki i Kostaryka przegrywała już trzema bramkami. Pewni swego gospodarze spuścili z tonu i kontrolując cały czas przebieg meczu zaczęli oszczędzać siły przed spotkaniem ćwierćfinałowym. Nie przeszkodziło to jednak w tworzeniu kolejnych okazji bramkowych, których wykończyć nie potrafili ani Gonzalo Higuain, ani Leo Messi. Blisko podwyższenia rezultatu było w 81 minucie, kiedy to wprowadzony kilkadziesiąt sekund temu na boisko, Lavezzi znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lecz jego strzał trafił w słupek. To była ostatnia dogodna okazja w tym meczu. Meczu, który powinien chociaż na chwilę uspokoić dziennikarzy domagających się zwolnienia Sergio Batisty i zapewnić drużynie niezwykle cenny spokój, którego brakowało im od pierwszego starcia z Boliwią. Argentyna kończy rywalizację w grupie A na drugim miejscu i w 1/4 finału zmierzy się z kimś z trójki: Urugwaj, Peru, Chile.

BOHATEROWIE DNIA:
Lionel Messi - krytykowany dotąd i przez wielu obarczany za słabe wyniki reprezentacji pokazał się w końcu z dobrej strony. Od początku meczu był aktywny, stwarzał partnerom sytuacje i gdyby nie słaba skuteczność kolegów, skończyłby ten mecz z więcej niż dwoma asystami na końcie. Do pełni szczęścia brakuje mu tylko strzelonej bramki, na którą od dłuższego czasu czeka cała Argentyna i on sam.

Sergio Kun Aguero - strzelec dwóch bramek, który jako jedyny nie ma problemów z zwichrowanym celownikiem. Wykorzystał dwie z trzech okazji, zdobywając jakże cenną dla dalszych losów spotkania bramkę. Dostał wreszcie szansę gry od pierwszej minuty i pokazał Batiście, że była to znakomita decyzja.

ANTYBOHATEROWIE DNIA:
Gabriel Milito - trudno wskazać piłkarza Kostaryki, który wyróżnił się nieporadnością na tle partnerów z drużyny, stąd też warto podkreślić kolejny rozczarowujący występ obrońcy "Albicelestes". Chociaż w tym meczu ustrzegł się szkolnych błędów, to nadal stanowił najmniej pewny punkt defensywy, a dowodem jego nieporadności była faul z 22 minuty, za który obejrzał zresztą żółtą kartką.
Więcej na temat: COPA AMERICA

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy