David Moyes zaliczył pierwszy dzień w pracy. Wyszło... pechowo!
2016-07-24 17:33:27; Aktualizacja: 8 lat temu
David Moyes nie zaliczy swojego pierwszego dnia w roli menadżera Sunderlandu do udanych.
"Czarne Koty" wraz z nowym menedżerem w niedzielę udawały się swoim prywatnym samolotem z lotniska w Newcastle do szwajcarskiej Genewy w ramach przygotowań do nowego sezonu. W pewnym momencie na pokładzie samolotu zaczęły się jednak pojawiać turbulencje. Wkrótce w jednym z silników znaleziono usterkę techniczną, przez co piloci podjęli decyzję o lądowaniu w... Manchesterze, co było również symbolicznym powrotem szkoleniowca do miejsca, w którym po raz ostatni pracował na Wyspach Brytyjskich.
- To był lot z udziałem piłkarskiej drużyny Sunderlandu. Wyruszyli z Newcastle i podczas lotu znaleziono usterkę techniczną. więc jako środek bezpieczeństwa skierowano ich do Manchesteru. Samolot wylądował bezpiecznie i pasażerowie bez problemów opuścili jego pokład - mówi przedstawiciel lotniska.