De Gea: Nigdy bym go nie sprzedał

David De Gea udzielił wywiadu, w którym wypowiedział się m.in. na temat Javiera Hernandeza.

Popularny "Chicharito" opuścił Manchester United latem, mimo że na Old Trafford panował niedostatek napastników. Patrząc na obecną dyspozycję "Czerwonych Diabłów" w ofensywie, brak Meksykanina może być odczuwalny.

27-latek bardzo dobrze zaaklimatyzował się w Niemczech, stając się gwiazdą Bayeru. Dla zespołu Leverkusen regularnie zdobywa bramki, zarówno w Bundeslidze, jak i w europejskich pucharach.

Bramkarz, który gdyby nie szokujące spóźnienie w dopinaniu formalności sam pożegnałby się z Manchesterem, bardzo żałuje odejścia Hernandeza i szczególnie opisuje jego brak.

- To decyzje trenera, ale w moim zespole on zawsze miałby miejsce w składzie. Był przez pewien czas kluczowym zawodnikiem - zaczął De Gea.

- Przyznam się, że tęsknie za nim. Zawsze świetnie się dogadywaliśmy, we wszystkim. Do dziś uważam go za dobrego przyjaciela. Często chodziliśmy razem coś zjeść, graliśmy na Playstation. On bywał u mnie, ja bywałem u niego - dodał.

- Nasze rodziny także się poznały. Pamiętam jak jego rodzice ugotowali meksykańskie danie, a potem moi w rewanżu zaserwowali coś popisowego z kuchnii hiszpańskiej - kontynuował.

- On może zagwarantować 20-30 bramek w sezonie. Chciałbym ponownie z nim zagrać, mam nadzieję, że któregoś dnia to się zdarzy - zakończył.